Kasumi Tendo - Newsy o anime i manga

Gdzie edukacja jest najwyższą formą ignorancji

O mundurkach szkolnych słów kilka, czyli fenomen Serafuku w Japonii.

Uprzejmie informuje czytelników strony Kasumi, iż podjęliśmy współpracę z fanzinem Youkou. Mamy nadzieję, że dzięki temu będziecie mogli przeczytać fragmenty artykułów z fanzinu, być może jeszcze przed jego premierą. Zamierzamy także losować nagrody dla osób które będą zapisane na Kasumi do Informatora i będą czytały systematycznie kolejne numery Youkou. Nagrody będzie fundowała strona Kasumi. Szczegóły poznacie już niedługo.
Zapraszam do czytania.

W naszym pięknym kraju reformowanie czegokolwiek kończy się z reguły dość boleśnie dla wszystkich – nieprzespanymi nocami (ani chybi od nadmiaru myślenia) polityków, wrzodami na dolnej części pleców społeczeństwa i zdruzgotanymi nerwami bezpośrednio reformą zainteresowanych. Można powiedzieć, że popadamy nieco w rutynę ;).
Ponieważ obecny rząd postanowił być rządem czynu (rozumianym poniekąd jako sianie zamętu) nie zabrakło i wielkich reformatorów. No i tą magiczną siłą szkolnictwo uległo po raz kolejny pewnym zmianom. Z jakiegoś nie do końca zrozumiałego powodu, najwięcej kontrowersji (obok przesiania lektur szkolnych) wzbudziły mundurki szkolne. Młodzież nie chce mundurków! Dlaczego? Powodów jest wiele – że drogie, że tanie, że brzydkie, że „wiejskie”, że ograniczają wolność wyrażania się. A przecież, zamiast grzęznąć w niekończących się dysputach filozoficznych na temat wyższości odsłoniętego brzucha i dekoltu nad fartuszkiem szkolnym lub odwrotnie, wystarczy sięgnąć po doświadczenia z Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie mundurki szkolne funkcjonują praktycznie od chwili, gdy pojawiło się tam współczesne szkolnictwo ;).


Odrobina historii

Początek marynarskiego stroju, będącego bezpośrednią inspiracją dla kroju japońskich mundurków szkolnych przypada na wiek XVII. Z ważniejszych dat należy wymienić tę, która stała się dla owego ubioru wyjątkowa – w roku 1628 Wielka Brytania ogłosiła strój marynarski (saflor suit) uniformem Royal Navy.
Prawdziwy bum na biało - granatowe stroje miał jednak miejsce dopiero po roku 1840, a dokładnie od roku 1846, kiedy to sportretowano pewnego brzdąca (będącego później królem Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii i dominiów brytyjskich, i cesarzem Indii (uff!) Edwardem VII) w marynarskim stroju. Od tamtej pory co znamienitsi obywatele korony, a potem także i Ci mniej znamienici zaczęli ubierać swoje pociechy tak jak ubierała swoje Królowa Wiktoria*.

No dobrze, a co z Japonią?

Pod koniec XIX wieku (era Meji) Japonia weszła na drogę wielkich reform (tak, nie bójmy się tego słowa). Zmianom uległ nie tylko system sprawowania władzy i organizacji państwa, poprawiła się nie tylko gospodarka (tu oddam hołd Japończykom – w niecały wiek ich kraj przerodził się z feudalnego, nieco zacofanego państwa w prawdziwą potęgę gospodarczą) ale także sytuacja społeczna. Rozluźnieniom uległy pewne obyczaje. Na ten przykład chociażby  kobiety mogły wreszcie włożyć na siebie coś innego niż kimono (które obecnie jest strojem odświętnym, do tego często bardzo drogim). Poważnym zmianom uległ też cały system edukacji. Do szkół mogły wreszcie uczęszczać dziewczynki i dzieci z ubogich rodzin. I tu japońscy wielcy reformatorzy weszli z nowym pomysłem. Demokratycznym (?) posunięciem zdało im się ubranie dzieci w jednakowe stroje (nie muszę chyba dodawać, że Japończycy to naród lubujący się w sprawnej organizacji, hołdujący pracowitości i uczynności, posłuszeństwu, tak więc mundurki stały się również pomocnym narzędziem w edukacji młodzieży w tych dziedzinach) – notabene jako, że rozkochali się w Świecie zachodu, mundurki szkolne skroili na modłę popularnych wówczas w Europie (jak już wiemy z poprzedniego akapitu;)) marynarskich strojów. Przy czym to raczej dziewczynkom przypadły w udziale czarno - lub granatowo – białe kreacje z marynarskim kołnierzykiem i krawatką lub chustą, natomiast chłopców ubierano w stroje oparte o umundurowanie japońskich żołnierzy ery Meji.
Początkowo mundurki szkolne obowiązywały tylko na dwóch pierwszych szczeblach edukacji. Obecnie można je spotkać nawet w szkołach wyższych, zwłaszcza prywatnych uczelniach dla dziewcząt.
Design mundurków przez lata ulegał pewnym zmianom – skracano lub wydłużano spódnice, zmieniano kolorystykę, chłopcom pozwolono nosić w końcu długie spodnie (przez długi czas modne były króciutkie spodenki kończące się w połowie uda; chłopcy w wieku gimnazjalnym nie byli zachwyceni), na mundurkach pojawiły się naszywki z nazwą szkoły lub jej symbolem, w niektórych przypadkach zrezygnowano całkowicie z marynarskich akcentów. Na tę chwilę praktycznie każda szkoła, państwowa czy prywatna, ma własny krój mundurków przy tworzeniu którego pomagali sami uczniowie lub, co ma miejsce coraz częściej, popularni w Japonii kreatorzy mody. Niektóre ze szkół, przeważnie te o wieloletniej tradycji, pozostawiły swoje mundurki w nietkniętej nutą czasu formie.

Czasem słońce, czasem deszcz

Sam wygląd mundurka to temat na oddzielną debatę. Zacząć należy od tego, że każda szkoła ubiera  swoich uczniów w dwa typy mundurków – zimowe i letnie.
Mundurki zimowe nosi się od dnia 1 października aż do końca kwietnia.
Na taki mundurek składają się oprócz spódnicy (która uszyta jest tylko z nieco grubszego materiału), płaszcz (prosty, przeważnie wełniany), marynarska bluzka z długim rękawem, sweter, bluza (najczęściej biała) lub marynarka, czasami (szkoły prywatne) zamiast swetra jest blezer albo pulower. Miły oku dodatek jakim jest szalik w barwach szkoły.
Chłopcy podobnie, z tym, że istotnym elementem układanki są spodnie ;)
No i w zasadzie zamiast marynarskiego kołnierzyka częściej pojawia się krawat.

Mundurek letni noszony jest od dnia 1 maja do końca września. Od zimowego różni się krótkim rękawkiem u bluzki i przede wszystkim brakiem tych wszystkich cieplutkich gadżetów.

Jak pewnie wszystkim wiadomo, poszczególne elementy mundurka mają różny wygląd i kolor.

Spódniczki mogą być plisowane lub proste, ew. kopertowe, różnej długości. Mogą to być spódniczki z szelkami, bądź łączone od razu z kamizelką (jak w mundurek Miaki i Yui w Fuushigi Yuugi), przeważnie zapinane w pasie (guziki, suwaki, sznureczki do ściągania albo zwykła gumka), biodrówki to rzadkość. Kolor spódniczki zależy od barw szkoły, najpopularniejsze są gładkie, jednokolorowe, ale coraz więcej zwolenników zdobywają te w różnej gramatury kratkę.
(…)
Autor: DropOut

Dalsza część artykułu znajduje się w jedenastym numerze czasopisma „youkou”, który w postaci elektronicznej (*.pdf) można pobrać z tej strony: www.youkou.pl

Słowniczek
*Serafuku / seifuku – sera – saflor; fuku ­– mundurek, strój.
*Dlaczego akurat tak ubrała swojego syna tłumaczyć chyba nie trzeba?:)

{nocache:d2b87cbe8aab20193358ec035a823acd#0}{/nocache:d2b87cbe8aab20193358ec035a823acd#0} | Drukuj to | Wyślij to