Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj si, by sprawdzi wiadomoci Zobacz nastpny temat
Autor Wiadomo
Brush
Temat postu:   PostWysany: 04-01-2004 - 18:58
Moderator
Moderator


Doczy/a: 11-10-2002



„Widzę że ta podróż odjęła Ci lat.” Rzekł Szczota. „Czyżbyśmy spędzili tyle czasu w tym tunelu, że ząb czasu zdążył odcisnąć na nas swój ślad? Ale wtedy powinnaś byś starsza. A może czas biegnie dla ciebie w innym kierunku niż dla przeciętnego szaraka? Żarty żartami, ale nie wiem czy odmłodzenie jest dla Ciebie jakąś przeszkodą nie do ominięcia.
Ja pochodzę z innych stron, tak więc nie wierzę w wasze bóstwa. Może was to zdziwić, ale jest to pewien specyficzny sposób obrony. Stary mistrz bractwa Electric riders nauczył mnie tego. Powiedział: nie wierz w cudze religie, a nie będą miały na ciebie wpływu. Tak więc trzymam się zasady Nie wierz, a nie będziesz sądzony. Teraz się okaże czy tak jest naprawdę”.
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
nika
Temat postu:   PostWysany: 05-01-2004 - 01:14
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

- Jak mówi mój ukochany: nieważne czy Ty wierzysz w bóstwa tylko czy one wierzą w Ciebie... - szepnęła malutka WIN z szerokim uśmiechem - Ciężko nie wierzyć w kogoś, kto mówi Ci po imieniu albo w kogoś, kto kradnie Ci czereśnie. Zresztą jakie znaczenie ma wygląd? Czyż nie jestem słodka?

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
OdolOffline
Temat postu:   PostWysany: 10-01-2004 - 16:16
Młodsza elita forum
Młodsza elita forum


Doczy/a: 04-08-2003

Skd: The Abyss of Eternity

Status: Offline
-W moich zaś stronach- podjął Brat Odol- mawiają: "Nie wierz, a nie bedziesz wierzył". Podobno to bardzo mądre. Ja jednak nie znajduję w tym głębszego sensu i uznaję to powiedzenie za niewarte pamiętania.

Analizująca wciąż to nowe fakty dwunastnica uznała tę komendę za równie ważną, jak polecenie od zdesperowanej trzustki, by podczas schodzenia po schodach przebierać dolnymi kończynami, w wyniku czego mag natychmiast zapomniał o przedmiocie swej wypowiedzi. Skupił się więc na odczuwaniu wrażeń wizualnych tudzież estetycznych. W oddali dało się słyszeć jak Chris Rea śpiewa "Road to Hell" i Odol zaśmiał się w duchu. W zasadzie móglby się zasmiać normalnie, ale ostatnimi czasy problemy z przeponą stały się dość poważne i lekarz zabronił mu nadużywania tego cennego organu.

Zmiana wzrostu Wielkiej Inkwizytorki nie wywarła na nim żadnego wrażenia. Oczy maga miały tak niewielkie możliwości, że postać Niki wciąż wydawała mu sie tylko białą plamą na czarnym tle reszty świata.

Ciekawość jego przykuły natomiast dziwnie wyraźne napisy na ścianach, które mijali. Głosiły one najgorsze herezje wszechczasów:
"Widmo komunizmu krąży nad Europą", "Elvis nie żyje", "Balcerowicz musi odejść" i wiele innych.

Odol zmierzył nieświęte hasła wzrokiem i stwierdził radosnym głosem:
-Jak tu swojsko!

_________________
This world may have failed you,
it doesn't give you reason why.
You could have chosen a different path in life.
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Brush
Temat postu:   PostWysany: 10-01-2004 - 21:26
Moderator
Moderator


Doczy/a: 11-10-2002



Szczota zaciekawiony ostatnią wypowiedzią Brata Odola gwałtownie zwrócił się w jego kierunku.

„Cóż Cię doprowadziło do takiego odczucia”

Szczota chcąc samemu odszyfrować odpowiedź na to pytanie, zaczął z zaciekawieniem rozglądać się na boki.

„Aaaa, masz na myśli te znaki na ścianie?”

Szczota umilkł i z zaciekawieniem zagłębił się w odczytywanie napisów. Czytał w ciszy, bo odłamek glinianego kubka, który utkwił mu w głowie podczas bójki, którą sam rozpętał dawno temu w karczmie, uniemożliwiał mu myślenie o wielu sprawach jednocześnie. Tak więc jego mózg był już wystarczający zajęty dekodowaniem pisma ze ścian, i kontrolą nad ciałem, aby nie stoczyło się ze schodów jak wielki ochłap bezwładnego mięsa.

„Ciekawe, gdzieś już słyszałem te hasła. Jeśli to ma być wszystko, na co stać piekło, to nie ma obaw do strachu. Czy ktoś może wyłączyć tą muzykę?!!!”
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
nika
Temat postu:   PostWysany: 11-01-2004 - 00:39
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

-Hmm? Słyszysz muzykę? To bardzo niedobrze... - zawahała się, ale przecież i tak sprzeniewierzyła się już obowiązkom Strażniczki... - Biegnijmy, ile sił w nogach czy w innych kończynach, których będziecie używać w tym celu, ale nie wolno nam się zatrzymać, chyba że ktoś lubi widok mózgu rozbryzgującego się na ścianie... Swojego mózgu... Ta muzyka to coś jakby śpiew syren, ale o wiele, wiele gorsze.

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Brush
Temat postu:   PostWysany: 16-01-2004 - 13:22
Moderator
Moderator


Doczy/a: 11-10-2002



„To śpieszmy się, ale mówiąc o muzycie, miałem na myśli tą melodię którą pierwszy usłyszał Brat Odol”

Powiedział Szczota.

„Mam pytanko, jeśli ty jesteś częścią rodziny, jeśli władcy tego świata są twoimi krewnymi, to czy są na tyle okrutni, aby unicestwiać jedną z nich? My, to my, jesteśmy obcy, ale może tobie oszczędzą życia na wzgląd na to że jesteście spokrewnieni?”

Wszyscy przyspieszyli kroku, ale przez to Szczota nie mógł dokończyć odczytywania napisów, jakie były wypisane na ścianach

„Diabli wzięli te napisy, nie to jest teraz najważniejsze. Ciekawi mnie jedynie po co my tam schodzimy”

Pomyślał Szczota. Ale Przez to że musieli przyspieszyć kroku, i przez ten nieszczęsny kawałek kubka w głowie, jego mózg był teraz bardziej zajęty kontrolowaniem nóg, aby pracowały w miarę symetrycznie. Tak więc Szczota już nic nie powiedział przez ogromne skupienie się jego świadomości na drodze, którą szli.
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
OdolOffline
Temat postu:   PostWysany: 20-03-2004 - 21:27
Młodsza elita forum
Młodsza elita forum


Doczy/a: 04-08-2003

Skd: The Abyss of Eternity

Status: Offline
Każdy kolejny krok sprawiał coraz większą trudność a niesamowite gorąco panujące wokół szybko stało się nie do zniesienia. Gdzieś w nieskończonych czeluściach piekieł dało się słyszeć rytmiczne bicie bębnów, które wciąż zwiększając natężenie powoli zagłuszało muzykę. Biegli nie zważając na nic: coraz niżej i niżej wgłąb niezbadanych otchłani krainy, z której się nie wraca.
Odol czuł, że jego miękkie niczym wata cukrowa po strawieniu nogi uginają się pod ciężarem reszty ciała... Świat zawirował i nagle umęczona wysiłkiem intelektualnym ostatnich godzin dwunastnica zorientowała się, że jej aktualne miejsce pobytu spada w dół z szybkością, jakiej pozazdrościłby mu nawet najnowszy produkt koncernu General Motors. Gdy tylko skończyła pośpieszne spisywanie testamentu, poczuła, że ciało Brata uderzyło w coś twardego. Tym czymś okazała się lita skała...

Mag leżał na skalnym występnie oceniając straty własne. Pośpiesznie sprawdził stan żebów: zgadzało się. Jedynym niepożądanym efektem był dziwny szum w głowie, którego źródła nie był w stanie określić, chociaż coś mu ten odgłos przypominał...

I nagle wokół rozległ się silny, męski głos, a Odol zrozumiał co się stało. Pod wpływem uderzenia, znajdujące się w jego czaszce radio dziwnym trafem zaczęło odbierać. Na dnie Piekła odbiera zaś tylko jedna ziemska stacja radiowa...

Pośród ciemności najmroczniejszego miejsca, jakie kiedykolwiek zostało stworzone, we włościach demonów o niewyobrażalnie złej mocy, w wiecznej domenie najstraszliwszego z książąt Piekieł dało się słyszeć wzywający do modlitwy głos księdza Rydzyka. W tym oto momencie Guglielmo Marconi przewrócił się w grobie, a Elvis Presley - gdziekolwiek był - umarł ze śmiechu. Napis głoszący "Elvis nie żyje" zniknął ze ściany z największymi herezjami, by nigdy już tam nie powrócić.

_________________
This world may have failed you,
it doesn't give you reason why.
You could have chosen a different path in life.
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
kiyubiOffline
Temat postu:   PostWysany: 21-03-2004 - 20:33
Młodsza elita forum
Młodsza elita forum


Doczy/a: 31-01-2004

Skd: warszawa, polska, europa, świat kuli, droga mleczna, wszechświat, przestrzeń, więcej przestrzeni....

Status: Offline
Niewielka grupa nowoprzybyłych do piekła rozglądała się czując się niepewnie. Spodziewali się koszmaru jakim była klątwa ojca Rydzyka, ukrytego demona czwartego pokolenia, syna samego Mefistotelesa. Jednak zamiast diabłów wpierw zdali sobie sprawe że są na ciemnej równinie, niebo było przykryte nie przepuszczającymi światła chmurami. Ziemia była biała i piaszczysta, chłód przenikał ciała i umysły. Na połnocy wznosiły się niskie góry, zza ich sczczytów widać było nikłe światło, daleko. Przed chwilą byli jeszcze w jaskini, więc sytuacja wprawiała ich w zakłopotanie. Następna rzecz wywołała u nich konsternacje. Były nimi wysokie słupy połączone kablami, na każdym z nich był zawieszony staroświecki głośnik, z każdego słychać było głos ojca Rydzyka głoszącego kazanie o szkodliwości japońskich komiksów. Wszystkie kable wychodziły z dachu niewielkiej drewnianej chatki, do której grupa skierowała swe kroki. Nika wybłagała od Odola by ten wziął ją na barana, a po dojściu na miejsce zapukała kulturalnie do drzwi. Nikt nie odpowiedział. Pukanie powtórzyło się, jednak poprzedzone slowami:-Otwierać! Swięta Inkwizycja!!
Żaden z braci nie miał zamiaru tego komentować, a poniewarz nikt nie odpowiadał weszli do środka. Dom składał się z jednego pomieszczenia na środku którego siedziała tyłem do wejścia niewielka osoba otulona kocem. Spod ubrania wystawało mu dziewięć puszystych złoto-rudych ogonów, czupryna blond włosów zasłaniała mu twarz, a uszy miał zwierzęce. Majstwował coś przy starym prl-owskim radiu typu ,,Unitra”, mamrocząc coś o słabym odbiorze. Ściany były pokryte plakatami z wielką pacyfą, z napisami ,,Peace”, ,,Czy twoja mama ma futro, moja je straciła’’-przyzdobione małym liskiem, ,,Ręce precz od Wietnamu”. Drużyna nie wiedziała co powiedzieć, wiec poszli się naradzić. Powiedziała,,Khekem! Przeszkadzamy?” Postać odwróciła się. Był to jeszcze dzieciak o wielkich niebieskich oczach. Westchnął.
-Nowo przybyli grzesznicy, co? Na pewno nie macie anteny? Tak myślałem, no trudno.
Wstał wyjmując grubą księgę z kufra. Pierwszy wykazał się inicjatywą Maniac.
-Nie ma tu nikogo starszego, słuchaj mamy ważną sprawę...
-Tak,tak-przerwał mu mały-Jak na razie możecie gadać tylko ze mną, siadajcie-wskazał im zabutony-Mowcie mi Kiyubi.
Bracia i Nika rozgościli się, a Kiyubi zaczął od rozeznania.
-Ok., więc mamy trzech dorosłych facetów i jedną niczemu winą dziewoje.
W jednej chwili te słowa zadziałały draźniąco na Wielką Inkwizytorkę.
-Słuchaj no mały, to że jestem mała to nie znaczy...
-Nie mów, porwały cie utopce, czy kult złego cie złożył w ofierze? Trzeba było słuchać mamy.
Chwile później żałował swoich słów.
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Brush
Temat postu:   PostWysany: 21-03-2004 - 21:07
Moderator
Moderator


Doczy/a: 11-10-2002



-Nika, przestań!

Krzykną Szczota

-On może nam pomóc odnaleźć pozostałe części mocy. Poniekąd jest stąd, tak więc na pewno dobrze zna te strony.

Brat zwrócił się do dziwnej, kudłatej postaci

-Mniemam że jestem przewodnikiem po piekle. Twoja praca to odprowadzanie nowo przybyłych dusz do ich miejsca przeznaczenia w piekle. Jeśli tak, to może spotkałeś tutaj duszę magiczną ubraną podobnie jak my?

Kiyubi ze znudzoną miną odrzekł:

-Może i widziałem, nie pamiętam. A tak w ogóle czemu miałbym wam pomagać? Moim jedynym obowiązkiem jest przydzielenie wam numerów identyfikacyjnych, i odesłanie do odpowiedniej jednostki karnej.

Nagle Kiyubi dostrzegł że brat ma na plecach jakiś dziwny przedmiot. Przedmiot odbijał światło ze zwisającej z sufitu żarówki.

-Co to jest?

Szczota zakłopotany oddalił się nieznacznie, aby poprawić płaszcz zasłaniający topór, który miał zawieszony na plecach.
Mimo tych zabiegów, Kiyubi rozpoznał co tak dziwnie odbija światło.

-Co! Jesteście uzbrojeni?! Jak to możliwe? Przecież jesteście zaledwie duszami zesłanymi tutaj przez swoje haniebne uczynki, a dusze nie mogą zabierać ze sobą żadnych rzeczy!

-Nie do końca jest to prawda.

Odpowiedział Szczota.

-My nie umarliśmy. Przyszliśmy tutaj aby odnaleźć zagubioną duszę naszego brata. Jest to bardzo ważne, bo jeśli na czas go nie odnajdziemy, to wkrótce będziesz strasznie zawalony pracą.
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
jaczak
Temat postu:   PostWysany: 21-03-2004 - 21:45
Moderator
Moderator


Doczy/a: 08-06-2003



KRWAAAAAAAAAAAAAAA.... - dziwnie znajomo, zbyt znajomo, ozwał się NIEBYT - ^%^^%$, ten tego, *()^&^%&. No, lelumpalelum, pciumpciuma - zaprawdę, brzmiał on strasznie - Nie trzeba było tyle pić z tego ŹRÓDŁA...!? I głos zamilkł. I prawdę wam mówię, nie wróżyło to nic dobrego...

_________________
hope you never grow old
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
OdolOffline
Temat postu:   PostWysany: 20-07-2004 - 22:54
Młodsza elita forum
Młodsza elita forum


Doczy/a: 04-08-2003

Skd: The Abyss of Eternity

Status: Offline
Cisza... Tylko cisza... Powietrze wydawało się gęste i ciężkie, a każda z postaci czując na sobie ukradkowy wzrok pozostałych trwała w nieprzeniknionym milczeniu...

Cisza... Tylko cisza... Nikt ze zgromadzonych nie zdawał sobie sprawy z upływającego czasu... bo może wcale on nie upływał... może zatrzymał się w przydrożnej knajpie, a może po prostu uznał, że nie jest już dłużej potrzebny?

Cisza... Tylko cisza... Jak niewiele trzeba, by ją przerwać. By w jej miejscu nagle pojawiły się setki nut... i słów nigdy wcześniej niewypowiedzianych...

Cisza... Tylko cisza... A tak niewiele trzeba... Tak niewiele...

Historia wstrzymałą oddech czekając, aż ktoś delikatnym muśnięciem zmieni jej bieg...

Ktoś chrząknął bezwiednie... Ktoś zakaszlał gruźlicznie... Ktoś zaśmiał się wesoło... Ktoś pierdnął donośnie... W pobliskiej gęstwinie cierpiąca na kamicę nerkową kawka zerwała się do lotu, mimowolnie stając się częścią wstrzymującej oddech już od jakiegoś czasu historii, która trwa...

Cisza... Tylko cisza... sama przeszła do historii, gdy dało się słyszeć odległe kroki. Odol zaskoczony i wyrwany z symulowanej zadumy schował się natychmiast we własnym cieniu i spróbował mentalnie przekonać otoczenie o własnym niebycie. Określenie "coś wisi w powietrzu" pasowałoby tu doskonale, gdyby nie fakt, iż przysłowiowe "coś" już dawno spadło Oddiemu na stopę.

Czas nadszedł... teraz losy Bractwa zależały tylko od tej garstki dziwnych postaci, które wciąż jeszcze trwały w otaczającej je do niedawna ciszy...

_________________
This world may have failed you,
it doesn't give you reason why.
You could have chosen a different path in life.
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
nika
Temat postu:   PostWysany: 21-07-2004 - 08:26
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

Wielka Inkwizytorka, będąca akurat dzięki dziwnemu poczuciu humoru swoich krewnych małą Inkwizytorką, wyciągnęła dłoń. Cisza okręcała się wokół i zaciskała się na wyciągniętej ręce. Cienka strużka krwi spłynęła w dół.
-Jestem już zmęczona tym wszystkim. Tu na dnie piekieł przyszła pora na odpieczętowanie. - szepnęła.
Malutką postać okrążył potężny wir powietrza. Bracia zakryli oczy, w porę gdyż potężny błysk momentalnie wypełnił całą powierzchnię. Zaraz potem ukazała się ich nadwyrężonym oczom malutka kulka energii.
-Przyszla pora na rytuał przywołania duszy, magiczne przedmioty nie będą więcej potrzebne. - słowa te nie tyle zostały wypowiedziane, co bezpośrednio trafiły do ich mózgów.

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Brush
Temat postu:   PostWysany: 22-08-2004 - 19:17
Moderator
Moderator


Doczy/a: 11-10-2002



Opowiadanie super! Można je wszyć w historię Bractwa Czterech.
Ale na razie wróćmy do tytułowego opowiadania.

Kula energii stworzona przez Wielką Małą Inkwizytorkę mieniła się srebrno białym światłem.
W pewnej chwili z tej kuli światła wystrzelił piorun wypalając w ziemi mały krater.
- Coś jest nie tak - Powiedziała…
Z kuli zaczęło wydobywać się coraz więcej piorunów
- Mam pewną władzę nad elektrycznością – krzykną Szczota
- Spróbuję to uspokoić!
Brat podbiegł do szalejącego wiru, wyciągną ręce i zaparł się aby jego energia nie rzuciła nim na ścianę.
Nagle energia zmieniła kierunek, i poczęła wciągać Brata to środka.
- uciekajcie – krzykną Szczota – utworzył się jakiś korytarz i nie mogę go opanować!Ledwie wypowiedział te słowa, kula energii wciągnęła brata. Na ziemi pozostały tylko jego ślady odciśnięte w suchym piasku.
Energia wiru przybierała na sile. Pozostali bracia widząc co się stało, postanowili uciekać, jednak grawitacja ciągnęła ich w przeciwnym kierunku.
Wciąż rosnąca siła kuli energii wygrała z brakiem kondycji braci i wszystkich pochłonęła.

W tym samym czasie brat ockną się leżąc na ziemi. Nad jego głową zauważył malejącą plankę energii unoszącą się nad ziemią.
Brat nerwowo poderwał się na nogi i począł biec w kierunku tego punkcika światła, ale zanim dobiegł, punkcik całkowicie znikną.
- zamknęła się brama przez którą tu wpadłem, właściwie gdzie ja wpadłem?
Brat rozejrzał się po okolicy. Stał na skraju urwiska u podnóża którego grzmiały oceaniczne fale rozbijające się o brzeg (tak jak w opowiadaniu Odola Smile ). Krajobraz był przepiękny. Wszędzie tętniło życie. Ziemię porastała bujna trawa, nieopodal rosły drzewa owocowe, na niebie powoli wędrowały małe obłoki.
- chyba wyssało mnie na powierzchnię. A gdzie jest reszta? Jeśli mieli szczęście mogli uciec. Jednak bardziej prawdopodobne jest że podzielili mój los. Ale w takim razie gdzie są. Czy możliwe jest aby trafili w inne miejsca? Qrcze Powinienem uważać na lekcjach z superprzestrzeni. Wiedziałbym co może się stać!
W oddali, na skraju brzegu stała zrujnowana drewniana chatka z zabitymi oknami.
Szczota spojrzał przelotnie na chatkę, ale nie wydała mu się godna uwagi. W oddali spostrzegł strzelistą wierzę zegarową ratusza w sąsiednim miasteczku.
- Świetnie się składa. Może tam zdobędę więcej informacji. Muszę też przyszykować się do długiej drogi.
To mówiąc, brat ruszył w kierunku miasta z nadzieja że tam znajdzie odpowiedzi na swoje pytania.
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
jaczak
Temat postu:   PostWysany: 19-09-2004 - 16:27
Moderator
Moderator


Doczy/a: 08-06-2003



One. One. One, Two. One, Two.
One, Two, Three, Four-


podobno życie to sen.
podobno historia lubi się powtarzać.
podobno wszystko kiedyś się skończy.
podobno.

nigdy nie jest za późno by zacząć od nowa. pewien mały-lecz-wydajny wszechświat właśnie sobie to uświadomił.


BANG!

_________________
hope you never grow old
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
nika
Temat postu:   PostWysany: 20-09-2004 - 00:26
Moderator
Moderator


Doczy/a: 26-08-2002

Skd: Warszawa

PING?

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Wywietl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj si, by sprawdzi wiadomoci Zobacz nastpny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2007 The PNphpBB Group
Credits