Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci Zobacz nastêpny temat
Autor Wiadomo¶æ
nika
Temat postu:   PostWys³any: 24-11-2003 - 11:15
Moderator
Moderator


Do³±czy³/a: 26-08-2002

Sk±d: Warszawa

Złote włosy oplotły go zasklepiając jego rany i wstrzykując w jego żyły poczucie cudownej błogości. Nie wiedział jak to się stało, ale jego lewa dłoń po prostu była na swoim miejscu.
-Nie martw się - szepnęła (i tu nie dłoń mam na myśli Wink) - to już nie jest świat tej istoty i nie ona dyktuje tu warunki. Zreszta to tylko mały fragment tego, przed czym mnie uratowałeś a ja nawet nie zdążyłam Ci podziękować...
Wciąż słyszał jej pieśń, słowa WIN poczuł jakby trafiały bezpośrednio do jego mózgu.
-Moje kekkai zadziałało, ma tylko inną formę, bo ono jest mną, dlatego naprawdę nie odczuję ciosów, które zostaną zadane tej istocie. Nie lękaj się więc i uderz. Nie mogę niestety użyć zaklęć, by jednocześnie nie ucierpiała cała okolica a w duchowej postaci nie mogę władać mieczem. Tylko Ty i nikt inny może to zrobić!

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Anime_Maniac
Temat postu:   PostWys³any: 24-11-2003 - 23:14
MÅ‚odsza elita forum
MÅ‚odsza elita forum


Do³±czy³/a: 10-07-2003

Sk±d: Lublin

Wiadomość, że jego ciosy już nie będą ranić ciała Niki, oraz dźwięki jej przepięknej pieśni, która dalej rozbrzmiewała w całej okolicy podniosły go na duchu, umocniły jego wiarę w siebie. -"Nie dziękuj mi..."- Szepnął tylko i rzucił się do walki z ogromnym zapałem, zadając silne ciosy swojemu przeciwnikowi, lecz żaden z nich nie trafiał. - "Co się dzieje?" - myślał. Ostrożnie obrócił głowę, spojrzał na Nikę i prawie zamarł z przerażenia. Widział, że Ona dalej śpiewa. Lecz on nic nie słyszał. -"Czemu? Co się dzieje?" - Nagle trafiło go coś jak piorun z nieba, szokująca myśl trafiła do jego mózgu. To przez cały szał i złość, jakie się w nim wyzwoliły, gdy usłyszał, że może zemścić się na bestii za to, co zrobiła. Nie myślał wtedy o bólu, którego on doznał, lecz o tej piękności o anielskim głosie, o tym bólu, którego ona doznała, i o tym, że niedawno cudem uniknęła śmierci. To ta nienawiść i chęć zemsty przyćmiły jego zmysły, i zdolność do racjonalnego myślenia. Cofnął się trochę i próbował się uspokoić. Myślał tylko o tej pieśni, i o urodzie tej, która ją śpiewa. Starał się za wszelką cenę usłyszeć tą pieśń, opanować gniew. Nie udawałó mu się to, lecz po chwili udało mu się dostatecznie opanować aby to osiągnąć, usłyszał tą cudną pieśń i poczuł się błogo, poczuł jak gniew, uczucie nienawiści oraz chęć zemsty znów opuszczają jego ciało i umysł. Szepnął tylko coś, co brzmiało mniej więcej jak - "Dziękuję" - i zaczął lekko wirować w miejscu, powoli przesuwając się w kierunku przeciwnika i zadając ciosy tęczowym ostrzem. Jego ruchy coraz bardziej przypominały taniec, okrutny taniec śmierci, skierowany przeciwko bestii. Ponieważ każdy ruch jego broni pozostawiał za sobą tęczowy ślad, cały taniec wyglądał przepięknie, samotna postać tańcząca w tęczowym świetle....Ciosy, które zadawał były celne i szybkie, wycelowane tak, by nawet przy uniku nie pozostawiać przeciwnikowi żadnej szansy na ucieczkę, tak więc każdy jego cios tworzył coraz to nowsze rany na ciele przeciwnika, jedna po drugiej, powoli pokrywały jego ciało. Maniac, dzięki zwinnym ruchom, unikał wszystkich ciosów i pozostawał w idealnej kondycji. Nastąpiła mocniejszych ciosów, pierwszy wycelowany był prosto w lewą rękę przeciwnika, która natychmiastowo odpadła, następny trafił w prawą nogę, kolejny w prawą rękę. Przeciwnik stał już tylko na jednej nodze, chwiejąc się na wszystkie strony. Nastąpił kolejny szybki atak, który obciął ostatnią kończynę potwora i posłał go lekko w powietrze. Nie czekając aż on spadnie, Maniac przerwał swój taniec i podskoczył, dalej lekko wirując. Zebrał całą swoją siłę na ten atak, i zamachnąwszy się, zadał potężny cios prosto w głowę przeciwnika, przecinając go całego w pół. W tej samej chwili, gdy ostrze go przecięło, jasny blask rozświetlił wszystko dookoła do tego stopnia, że oślepił na chwilę Maniaca oraz Nikę. W następnej chwili słychać było wybuch i cichy Maniaca. Gdy blask opadł, a Nika odzyskała wzrok, zobaczyła leżącego na ziemi, krwawiącego w wielu miejscach, przebitego ostrzami z czarnej substancji Maniaca. Substancja ta wyglądała zupełnie jak ciało potwora, z którym przed chwilą walczyli. Maniac myślał, że to już koniec, wyszeptał tylko ciche -"Udało się.."- i zemdlał. Ocknął się i zobaczył przed sobą piękną kobietę w białej sukni, biegła ona przed nim, a on biegł za nią. Krajobraz dookoła był piękny, góry, zielony las, krystalicznie czyste lustro jeziora, odbijające promienie rubinowego, zachodzącego już słońca. Kobieta biegnąca przed nim co jakiś czas się odwracała do niego i uśmiechała. Jej uroda była nieziemska. Gdzieś już ją widział... Ale to nie było ważne. Po prostu za nią biegł. Wiedział, że śni albo jest już w niebie, ale to również się nie liczyło, nie ważne czy to niebo czy sen, chciał tu pozostać....

_________________
Mou Nido to akirametari wa shinai yo!
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email Odwied¼ stronê autora  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
nika
Temat postu:   PostWys³any: 25-11-2003 - 13:48
Moderator
Moderator


Do³±czy³/a: 26-08-2002

Sk±d: Warszawa

-Maniac! Maniac!
Krzyki te dochodziły z oddali. Uchylił jedno oko, ale natychmiast je zamknął, chcąc powrócić do swego błogiego snu. Ktoś potężnie potrząsnął jego ciałem. Niechętnie uchylił powieki. Leżał na ziemii a nad nim siedziała WIN cała upaprana czarną mazia i mocno zirytowana.
-Ani mi się waż umierać! Nie po to gardło sobie zdzierałam! Wszyscy faceci są tacy sami - ledwie zobaczą jakąś ładną laskę w białej kiecce i od razu za nią lecą! Nic z tego zycie jest ciężkie! - na jej upapranej twarzy pojawił się łagodny usmiech - Zdjęłam kekkai w ostatniej chwili żeby wyleczyć twoje rany i cała się upaprałam tym świństwem. Pomyśleć, że to dopiero początek! Odpocznij tu, ja muszę gdzieś się udać.

-Witamy w poczekalni dusz - dobiegł brata Odola podejrzanie znajomy głos - Czemu tak się dziwisz? W dzisiejszych czasach trudno jest wyżyć eleganckiej kobiecie z jednej posady!

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Anime_Maniac
Temat postu:   PostWys³any: 25-11-2003 - 21:25
MÅ‚odsza elita forum
MÅ‚odsza elita forum


Do³±czy³/a: 10-07-2003

Sk±d: Lublin

- "Ta kobieta....to byłaś Ty...." - Wyszeptał cicho, na wiecej nie miał siły. Leżał obolały i bezsilny, otworzył oczy, aby zobaczyć co sie dookoła dzieje. Lecz nie zobaczył nic szczególnego, po prosty obraz niegdyś pięknego ogrodu, teraz zdemolowanego eksplozją i pokrytego czarną mazią. Koło niego była jego katana, wbita do połowy w ziemię, a w ogrodzie poza nim nie było nikogo. - "Gdzie jest Nika....? Czemu nie mam siły się ruszyć....? Chce mi się spać..." - Ledwie to wypowiedział, i natychmiast usnął, na mokrej i zimnej ziemi, oświetlony lekko promieniami, teraz już powoli chowajacego sie księżyca. Znów miał ten sam sen, lecz tym razem z tą różnicą, że dokładnie widział twarz tej pięnej kobiety. Był pewien, to była Nika, przyodziana była w długą i piękną szatę o barwie najczystszej bieli, niczym nie skażonej bieli. Jej piękne, długie włosy były rozpuszczone i delikatnie powiewały na lekkim wietrzyku, a na jej uroczej twarzy gościł uśmiech.

_________________
Mou Nido to akirametari wa shinai yo!
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email Odwied¼ stronê autora  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
nika
Temat postu:   PostWys³any: 26-11-2003 - 11:15
Moderator
Moderator


Do³±czy³/a: 26-08-2002

Sk±d: Warszawa

Miejmy nadzieję, że IggI tego nie czyta, bo Ci się oberwie... Twisted Evil
Maniacowi wydało się, że coś słyszy, ale za chwilę znów zapadł w sen ozdrowienia.

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
IggIOffline
Temat postu:   PostWys³any: 26-11-2003 - 12:11
Elita forum
Elita forum


Do³±czy³/a: 30-09-2002

Sk±d: Don'tgonearthe Castle!

Status: Offline
Czyta, czyta.... Twisted Evil
Tylko ta długa i piękna szata
Cytat:
o barwie najczystszej bieli
ratuje go przed rzuceniem na pożarcie skorpionom. Twisted Evil
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Brush
Temat postu:   PostWys³any: 26-11-2003 - 20:29
Moderator
Moderator


Do³±czy³/a: 11-10-2002



Zerwał się słaby wietrzyk porywając ze sobą różne szczątki pozostałe po walce. Zaczęły tańczyć po ziemi jakby w chaotycznym tańcu. Nagle wszystko zaczęło wirować w jednym miejscu, tworząc dziwny słup powietrzny podobny do wiru trąby powietrznej, tylko że o wiele słabszej i mniejszej od tej, którą włada matka natura. Wir zaczął robić się coraz czarniejszy i mniej przejrzysty. Nagle wszystko w oku tego mimi cyklonu zaiskrzyło, po czym tajemniczy wir powietrzny gwałtownie rozproszył się w gęstej atmosferze pozostałej po walce. W miejscu gdzie przed chwilą powietrze uformowało się w tajemniczy lej, teraz stała postać w czarnym płaszczu z kapturem, podobnym do tego który nosił na sobie jeden z braci. Jednak było coś innego w tej postaci. Z nieoświetlonego zarysu można było rozpoznać tylko kontury, ale to było wystarczające do tego, aby dojrzeć że postać ma jakieś dziwne narzędzie oparte o jedno ramię, a z drugiej strony podtrzymywane ręką.
Postać powoli zbliżyła się, wyłaniając się z cienia. Teraz można było rozpoznać czym był ten dziwny przyrząd. Dało się zobaczyć, że był to dość pokaźnych rozmiarów topór. Poza tym że był większy od innych, wyróżniał się tym, że od przeciwnej strony, po której było ostrze, znajdowały się stalowe zęby. Cały topór sprawiał wrażenie, że został złożony z małych kawałków metalu, połączonych w taki sposób, że nie widać było śladów jakiegokolwiek spajania. Wyglądało to tak, jakby te małe kawałki metalu trzymały się razem spajane niewidzialną siłą magnetyczną. Cały topór miał kolor czerni, nie odbijającej światła, tylko ostrze mieniło się w promieniach tlących się szczątków pozostałych po walce.
Postać podeszła bliżej, rozejrzała się po okolicy i zdjęła kaptur. Teraz spod kaptura wyłoniła się dobrze znana twarz brata Szczoty.
Gdy brat caÅ‚kowicie zdjÄ…Å‚ kaptur, zwróciÅ‚ siÄ™ do leżącego na ziemi brata Maniaca: „WidzÄ™ że zaczÄ…Å‚eÅ› beze mnie. CoÅ› marnie wyglÄ…dasz. A gdzie siÄ™ podziaÅ‚a reszta? Czyżby zostali wybici przez tego potwora. Tak coÅ› czuÅ‚em, że mój podarunek od elektrycznych jeźdźców może siÄ™ przydać. Nic jednak nie jest pewne gdyż nastaÅ‚y czasy wilka. Wielki wÅ‚adca Å›wiata równolegÅ‚ego zwany Wilkiem Nocy, postanowiÅ‚ zagarnąć wÅ‚adzÄ™ nad naszym Å›wiatem. To byÅ‚ jeden z jego sÅ‚ugusów, ale nie jedyny. Przyjdzie nam walczyć z wieloma, takimi, a nawet gorszymi koszmarami.
Tylko nasza grupa Bractwa Czterech i Wielka WIN mamy wystarczająco dużo mocy, aby nie dopuścić do przejęcia rządów przez Wilka Nocy.
Tak wiec czas na walkę o być albo nie być.
Czy jesteÅ› gotowy walczyć o nasz Å›wiat? Czy jesteÅ› gotowy zapÅ‚acić najwyższÄ… cenÄ™ za wolność dla wszystkich istot podniebnych, ziemnych i podziemnych? Czy idziesz ze mnÄ…?!. WidzÄ™ że duch ochoczy, ale ciaÅ‚o ranne. Tak wiÄ™c najpierw wydobrzyj, a potem uzgodnimy resztÄ™.”
Po czym wyją z kieszeni tajemniczą buteleczkę z białym proszkiem, tą którą miał przy sobie ostatnim razem. Wziął szczyptę, i wsypał ją do ust rannego brata.
„Wiem że to nie dobre, ale musisz siÄ™ przemóc, gdyż to doda ci siÅ‚, których bÄ™dziesz potrzebować do dalszej walki.”
Brat Szczota siadł na ziemi, zamkną oczy i pogrążył się w głębokiej medytacji.
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Anime_Maniac
Temat postu:   PostWys³any: 27-11-2003 - 22:03
MÅ‚odsza elita forum
MÅ‚odsza elita forum


Do³±czy³/a: 10-07-2003

Sk±d: Lublin

- "Arigatou" - powiedział cicho Maniac, i na chwilę zaniemówił. Proszek zaczął działać. Poczuł jak jego ciało napełnia się siłą i energią do dalszej walki, prawie odrazu poczuł sie o wiele lepiej, zupełnie jakby spał przez długi czas. Następnie wstał z ziemi, rozejrzał sie dookoła i rzekł - "Ten wybuch troche zniszczył ogród, trzeba będzie coś z tym zrobić." - Wtem spostrzegł swoją katanę wbitą do połowy ostrza w ziemię całkiem niedaleko niego. - "Ciekawe dlaczego wcześniej jej nie zauważyłem?" - Wyciągnął ją z ziemi, schował do saya i włóżył za pas. Po czym ponownie zwrócił się do Brata Szczoty - "Bracie, na mnie możesz liczyć zawsze i wszędzie. Jeżeli to, co o mało nie zabiło WIN i mnie, było sługą Wilka Nocy, to ja mam z nim prywatne porachunki. Ale wiedz, że nie robię tego tylko dla tego powodu. Nie chcę, by to co się tu stało przytrafiło się innym ludziom, niewinnym ludziom." - Maniac zamyślił się troche, po czym dodał - "Co do reszty grupy, Wielka Inkwizytorka Nika zniknęła gdzieś mówiąc, że ma coś do zrobienia. Brata Odola nie widziałem już od jakiegoś czasu. Ostatni raz widziałem go zanim jeszcze się ta bitwa rozpoczęła. A Brata Jaczaka, nie było jeszcze dłużej. Wiec jak widzisz, nikomu nic poważniejszego sie nie stało i możesz być spokojny."

_________________
Mou Nido to akirametari wa shinai yo!
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email Odwied¼ stronê autora  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Brush
Temat postu:   PostWys³any: 28-11-2003 - 13:18
Moderator
Moderator


Do³±czy³/a: 11-10-2002



Szczota wstaÅ‚ z ziemi, i zwróciÅ‚ siÄ™ w kierunku Brata Maniaca „JeÅ›li twierdzisz że z resztÄ… jest wszystko dobrze, to tylko pozostaje mi ci zaufać. Ale sami nie damy rady Wilkowi Nocy. Najpierw musimy udać siÄ™ na poszukiwanie pozostaÅ‚ych. Gdy wszyscy bÄ™dziemy gotowi, wtedy i tylko wtedy poÅ‚Ä…czymy nasze moce i zadamy Å›miertelny cios. BÄ™dzie to musiaÅ‚ być atak bÅ‚yskawiczny, i skuteczny za pierwszym razem, gdyż Wilk Nosy ma zdolnoÅ›ci samouzdrawiajÄ…ce, i sÅ‚abe, wielokrotne ciosy nie pokonajÄ… go. Tak wiÄ™c tylko poÅ‚Ä…czenie piÄ™ciu siÅ‚ da rezultaty.”
Szczota podniósÅ‚ z ziemi swój topór, i zbliżyÅ‚ go do katany Brata Maniaca. Nagle obie bronie zaczęły mienić siÄ™ niezwykÅ‚ym blaskiem. „Widzisz Bracie? Nasze bronie posiadajÄ… magicznÄ… moc, i tylko w poÅ‚Ä…czeniu z pozostaÅ‚ymi trzema, pokonamy Wilka Nocy. O ile siÄ™ nie mylÄ™, to reszta braci i Wielka WIN sÄ… w posiadaniu pozostaÅ‚ych elementów. Każdy element reprezentuje jednÄ… moc. Mój topór powstaÅ‚ z energii pioruna, i takÄ… moc reprezentuje. Niestety nie wiem gdzie sÄ…, i czym sÄ… pozostaÅ‚e elementy. Z poczÄ…tku nie sÄ…dziÅ‚em że twoja katana jest drugim elementem, ale gdy znalazÅ‚em CiÄ™ leżącego na ziemi, przypadkowo poÅ‚ożyÅ‚em oba oręża obok siebie, i wtedy wiedziaÅ‚em że znalazÅ‚em drugÄ… legendarnÄ… broÅ„. Musimy siÄ™ spieszyć, gdyż Wilk Nocy caÅ‚y czas roÅ›nie w siÅ‚Ä™, i gdy osiÄ…gnie szczytowÄ… moc, zaatakuje nasz Å›wiat."
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Anime_Maniac
Temat postu:   PostWys³any: 28-11-2003 - 22:00
MÅ‚odsza elita forum
MÅ‚odsza elita forum


Do³±czy³/a: 10-07-2003

Sk±d: Lublin

- "Dobre mówisz Bracie, musimy odnaleść pozostałych i dokładnie zaplanować wszystko" - Rzekł Maniac, po czym chwilę sie zamyślił. Jednak po któtkiej chwili dodał - "Jeśli chodzi o broś, to moja powstała z mocy światła i ją reprezentuje. Kiedyś, gdy jeszcze nie było bractwa, dużo wędrowałem. Nie miałem żadnych pieniędzy. Gdy odwiedziłem jakąś wioskę lub miasto, zatrudniałem się jako tymczasowy ochroniaż, dopóki nie zdobędę środków aby ruszyć dalej. Właśnie podczas pobytu w takiej jednej wiosce, dostałem zlecenie pozbycia się bandy orków zagrażającej mieszkańcom. Zadanie było proste, ale zapłata była bardzo duża. Bowiem po pozbyciu się ich, przywódca wioski wyjaśnił mi, że nie mogą mi zapłacić w normalny sposób, ale za to powiedzą mi gdzie jest przedmiot, który pokryje zapłatę. Była to jakinia oddalona od wioski o prawie dzień drogi. Zgodziłem się na to i wyruszyłem w podróż. Lecz po dotarciu na miejsce okazało się, że informacja była fałszywa. Niepotrzebnie walczyłem z tymi wszystkimi koboldami i trolami. W całej jaskini nie było nic, tylko martwe ciała potworów. I wtedy wydarzyło się coś niezwykłego. Znajdowałem sie wtedy w czymś, co przypominało prymitywną salę wyrytą w ścianie jaskini przez potwory. Właśnie miałem z tamtąd wychodzić, gdy w centrum sali zaczęło się coś błyszczeć. Podszedłem do tego miejsca. Nie wiedziałem co się dzieje. Dookoła mnie pojawiały sie małe świecące punkciki, powoli zmierzające w kierunku jednego, większego i łączące się z nim. A ten rósł i rósł. Nagle wszystkie punkty zniknęły, a pozostał tylko jeden, ten duży. Zaczął on lekko drgać i deformować się. Dosyc szybko przybierał on kształt broni, a była to katana. Gdy została już uformowana, cały pokój został zatopiony w tęczowym świetle, a gdy ono zniknęło katana wygladała tak jak teraz. Gdy jej dotknąłem poczułem nagły przypływ siły. Wziąłem ją do rąk i wybiegłem z jaskini. Po drodze miałem okazję się przekonać do czego jest zdolna. Przechodziła przez wszystkie potwory bez najmniejzego problemu, zupełnie jakby ich tam nie było. I właśnie po tym wydarzeniu zacząłem studiować różne księgi, aby sie czegoś dowiedzieć o tej wspaniałej broni. Po kilku latach wędrówki od biblioteki o biblioteki spotkałem Ciebie i rzesztę braci, resztę już znasz." - Maniac znowu się zamyślił - "Mam nadzieję, że CIę nie zanudziłem tą opowiastką" -

_________________
Mou Nido to akirametari wa shinai yo!
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email Odwied¼ stronê autora  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
OdolOffline
Temat postu:   PostWys³any: 29-11-2003 - 12:10
MÅ‚odsza elita forum
MÅ‚odsza elita forum


Do³±czy³/a: 04-08-2003

Sk±d: The Abyss of Eternity

Status: Offline
Odol wpatrywał się obojętnym wzrokiem w nieskończoną przestreń rozpościerającą się poza tajemniczym pomieszczeniem.
- Coś się tam dzieje... prawda? - zapytał i nie czekając na odpowiedź kontynuował. Nie zależało mu na tym, aby Wielka Inkwizytorka słuchała. Pragnął po prostu wypowiedzieć głośno wszystkie obawy i domysły w miejscu, gdzie nie mogły go usłyszeć osoby postronne - Czuję Jego obecność... Bardzo wyraźnie... On nie chce mnie po drugiej stronie. Paradoksalnie uważa mnie za większe niebezpieczeństwo martwego, niż żywego. Poniekąd słusznie... W tym momencie nie jestem w stanie nic zdziałać na płaszczyźnie czysto metafizycznej. Nie pozostaje mi wobec tego nic innego jak tylko czekać... Zaczekamy, aż zrobi kolejny ruch. Może popełni błąd... "Słabym pozostaje tylko jedna broń: błędy silnych". Sentencja Georgesa Bidault... Sprawdza się. Przypuszczam, że odpowiednie działania zostały już podjęte ze strony naszych, chociaż wątpię, czy będą w stanie stawić czoła napierającym siłom wroga dostatecznie długo... Muszę wracać. Dopilnować spraw. Gdy atak nastąpi ponownie będziemy gotowi.

Mag odwrócił się do Niki stojącej na tle zakrwawionej nieco tarczy i uśmiechnął głupio.
- Swojsko tu... Dużo przestrzeni... Jaczakowi by się tu spodobało. Gdziekolwiek jest... Musimy go znaleźć. Bractwo jest silne tylko w komplecie i zebranie całego przed starciem z Nim jest kwestią pierwszorzędną. Czas nagli... Bardziej niż kiedykolwiek...

Odol podszedł do tarczy i przyjrzał się jej centralnemu polu, na którym wciąż widniałą paskudna czerwona plama, po czym po raz kolejny zwrócił się do Wielkiej Inkwizytorki:
- A właściwie to po co mi kredki?

_________________
This world may have failed you,
it doesn't give you reason why.
You could have chosen a different path in life.
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Brush
Temat postu:   PostWys³any: 29-11-2003 - 16:06
Moderator
Moderator


Do³±czy³/a: 11-10-2002



A tymczasem Szczota o Maniak w snuli plany zebrania wszystkich pięciu sił.
„Ja jak już mówiÅ‚em swój topór dostaÅ‚em od elektrycznych jeźdźców. Kiedy go dostaÅ‚em, tylko mi powiedzieli że ta broÅ„ kryje w sobie potężnÄ… moc. Nie chcieli mi powiedzieć dokÅ‚adnie o jakÄ… moc chodzi, i jak potężna ona jest. PostanowiÅ‚em zdobyć wiÄ™cej informacji na wÅ‚asnÄ… rÄ™kÄ™. Tak wiÄ™c podróżowaÅ‚em po Å›wiecie, zaglÄ…daÅ‚em do niezliczonych bibliotek i archiwów, szukaÅ‚em rady u mÄ™drców. O tym, czym jest topór pioruna, i jakÄ… moc posiada dowiedziaÅ‚em siÄ™ z biblioteki, z tej samej w której ty szukaÅ‚eÅ› informacji o swojej katanie. Ale potem udaÅ‚em siÄ™ do wyroczni na górze znaków runicznych. Tam przepowiednia powiedziaÅ‚a mi o niebezpieczeÅ„stwie jakie siÄ™ zbliża, i o tym jakÄ… rolÄ™ w nadchodzÄ…cej walce odegrajÄ… nasze bronie.
Ciekawi mnie jednak los Brata Odola. CzujÄ™ jakieÅ› dziwne zawirowania mocy na sferze astralnej. Możliwe że jest to spowodowane dziaÅ‚alnoÅ›ciÄ… Brata Odola. RadziÅ‚ bym udać siÄ™ do najbliższego medium, albo zasiÄ™gnąć wiedzy u jasnowidza, i dowiedzieć siÄ™ co siÄ™ dzieje. Ponadto bÄ™dziemy musieli skorzystać z pomocy przewodnika potrafiÄ…cego poruszać siÄ™ w wielu wymiarach, gdyż Wilk Nocy ma swoje królestwo w nadprzestrzeni. Pojawi siÄ™ w tym Å›wiecie w momencie ataku, ale wtedy bÄ™dzie już za późno. Musimy go zaatakować w jego wymiarze. Czy znasz kogoÅ› kto mógÅ‚by nas poprowadzić do mrocznego wymiaru?”
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
nika
Temat postu:   PostWys³any: 30-11-2003 - 01:24
Moderator
Moderator


Do³±czy³/a: 26-08-2002

Sk±d: Warszawa

- Jak to po co? - fuknęła WIN - Kredki służą do rysowania!
Wypowiedziawszy tę oczywistą prawdę wzięła jedną z nich i podeszła do ściany. Zaczęła rysować ludzką postać, w której mag rozpoznał swego brata Maniaca. Kiedy skończyła posłała mu jeden z uśmiechów w stylu "Patrz i podziwiaj" po czym wyciągnęła dłoń i zawołała - Chodź!
Nieco zdezorientowany Maniac podał jej dłoń.

- SkÄ…d siÄ™ tu...? Odol, bracie!
- No chłopcy trzeba mi pomóc w rysowaniu. Czemu tylko ja mam być ubabrana kredkami?

_________________
gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Brush
Temat postu:   PostWys³any: 30-11-2003 - 18:04
Moderator
Moderator


Do³±czy³/a: 11-10-2002



Szczota w pewnej chwili spostrzegł że Brat Maniac, który stał tuż obok niego, nagle znikną
„Co to ma znaczyć! Maniac, gdzie ty siÄ™ podziaÅ‚eÅ›” ale odpowiedzi nie usÅ‚yszaÅ‚. Szczota staÅ‚ teraz poÅ›rodku zdemolowanego ogrodu. StaÅ‚, i tylko wiatr mu dotrzymywaÅ‚ towarzystwa. „DziejÄ… siÄ™ tu dziwne rzeczy”, powiedziaÅ‚ Szczota. „MieliÅ›my szukać pozostaÅ‚ych, a nie rozdzielać siÄ™! Sam nie wygram tej wojny, a jeÅ›li tak dalej bÄ™dzie siÄ™ dziać, to nasza zguba jest nieunikniona.” Szczota odwróciÅ‚ siÄ™ w stronÄ™ bramy, i ruszyÅ‚ przed siebie. „MuszÄ™ udać siÄ™ do jakiejÅ› wyroczni, i dowiedzieć siÄ™ co to wszystko oznacza, i kto stoi za tajemniczym znikniÄ™ciem Brata Maniaca. Możliwe że jest to wina Wilka Nocy. Może to on nas rozdzieliÅ‚ i nie pozwala abyÅ›my poÅ‚Ä…czyli swoje moce, bo wie czym to dla niego może siÄ™ skoÅ„czyć. Teraz jest jeszcze zbyt sÅ‚aby, i nie miaÅ‚ by szans ze zjednoczonym atakiem. PostÄ™puje jak tchórz ukrywajÄ…c siÄ™.” Po paru krokach brat zniknÄ… w ciemnoÅ›ciach nocy, kontynuujÄ…c podróż ku niepewnej przyszÅ‚oÅ›ci, peÅ‚en obaw czy zdoÅ‚a na czas zebrać pozostaÅ‚ych czÅ‚onków swojego bractwa i WielkÄ… WIN.
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
OdolOffline
Temat postu:   PostWys³any: 30-11-2003 - 18:35
MÅ‚odsza elita forum
MÅ‚odsza elita forum


Do³±czy³/a: 04-08-2003

Sk±d: The Abyss of Eternity

Status: Offline
Odol popatrzył podejrzliwie na kredki.
- Nie jestem pewien - powiedział powoli - czy ktokolwiek będzie szczęśliwy, jeśli zostanie narysowany moją wprawną ręką. Chyba, że Brat Szczota zawsze marzył, żeby wyglądac jak kuropatwa.
To mówiąc mag zaczął bezwiednie mazać po ścianie. Zanim ktokolwiek zdąrzył się zorientować, pomieszczenie było pełne dziesięciogłowych i piętnastonogich pcheł wyfruwających radośnie w otchłań.
- Sprawy się komplikują, Maniac - rzekł Odol, domalowując pięknemu zgniłożółtozielonemu osłu przednią płetwę - Wypadałoby omówić nasze dalsze poczynania i znaleźć nową siedzibę. Taką, której wykrycie byłoby naprawdę trudne. Poza tym mam do Ciebie bardzo ważną sprawę. Czy mógłbyś narysować beczkę najlepszego możliwego wina? - Mag zrobił nieco głupią minę i stwierdził, że osłopodobne zwierzę na jego rysunku ma stanowczo za mało piór.

_________________
This world may have failed you,
it doesn't give you reason why.
You could have chosen a different path in life.
 
 Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Wy¶wietl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci Zobacz nastêpny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2007 The PNphpBB Group
Credits