| Autor |
Wiadomo¶æ |
Joshua |
|
Temat postu:
 Wys³any: 17-12-2006 - 13:47
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 24-10-2005
Status: Offline
|
|
Cytat:
Jeśli nie paliłeś nigdy w ogóle, to dlaczego piszesz że to jest tylko złe?..
Wiesz, ja nie paliłem nigdy i wiem, że palenie jest złe, ponieważ moja mama paliła papierosy, jak była w ciąży-efektem tego jest moja astma oskrzelowa. Pozatym spójrz w jakim wieku giną palacz-30-40 lat. Pozatym paląc przy kimś wdychasz mniej szkodliwych substancji niż ten ktoś, ponieważ masz filter. To tak jakbyś nie szanował innych, bo jeżeli ktoś nie pali, a Ty palisz obok niego, to tak jakby on palił więcej od Ciebie, psujesz nie tylko swoje, ale i też jego zdrowie, tak więc apeluje do Ciebie, abyś (jeżeli kiedykolwiek) będziesz w towarzystwie niepalących nie pal przy nich. |
_________________
|
| |
|
|
|
 |
|
|
|
Temat postu:
Wys³any: 17-12-2006 - 13:52
|
|
MÅ‚odsza elita forum
Do³±czy³/a: 22-02-2005
|
|
|
|
|
|
|
Joshua |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 17-12-2006 - 14:01
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 24-10-2005
Status: Offline
|
|
| Nie nie Losiul, najwyraźniej źle się wyraziłem, nie mówie, że jedno jest dobre, a drugie złe. Wszystkie nałogi są złe, bo trzymają Cię na niewidoczym łańcuchu, który skraca Twoje życie. Dajmy na to palisz 12 papierosów dziennie. Na spalenie jednego papierosa potrzebujesz ok. 2 minut, co daje dziennie 24 minuty palenia papierosów, w tygodniu przeznaczasz na to 2 godziny i 48 minut. W miesiącu 3 dni 14 godzin i 48 minut. W roku 86 dni 7 godzin i 30 minut. Człowiek żyje średnio 60 lat. Co daje 5160 dni w całym życiu, czyli na palenie papierosów poświęcasz ok 13 lat. Pozatym każdy papieros skraca człowiekowi życie o 5 minut, co daje nam 715 dni życia mniej, czyli kolejne dwa lata. Mam nadziej, że wszyscy rozumieją do czego prowadzi palenie papierosów. |
_________________
|
| |
|
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wys³any: 17-12-2006 - 14:29
|
|
MÅ‚odsza elita forum
Do³±czy³/a: 22-02-2005
|
|
hieh, a kto mówi o nałogowym ćpaniu itp.? Wszystkiego można spróbować w bezpiecznych ilościach. Morfina jest pożądanym lekiem przeciwbólowym, podawanym pacjentom - co z tego że przedawkowanie uzależnia : P?
A o tym że palenie jest szkodliwe, nie musisz mnie przekonywać : P - paliłem przez prawie rok i wiem jak to działa ; P |
_________________
http://img217.imageshack.us/img217/8008/1149595968350hv3.gif
|
| |
|
|
|
|
|
Joshua |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 17-12-2006 - 15:58
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 24-10-2005
Status: Offline
|
|
| Wiesz są ludzie, którzy ćpają nałogowo i żyją kilka lat po uzależnieniu. Więc to raczej nie dla mnie, bo ja chce dożyć więcej, niż 20 roku życia. |
_________________
|
| |
|
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wys³any: 17-12-2006 - 16:16
|
|
MÅ‚odsza elita forum
Do³±czy³/a: 22-02-2005
|
|
hey, człowieku, mam 22 lata i mam się świetnie xP! A wiesz że są ludzie którzy palą (znam osobiście) od 50ciu i też żyją i mają się dobrze? : P
Kwestia jest indywidualna, każdy powinien zadecydować sam o sobie i nic mi do tego ile ty czego i co palisz/pijesz/ćpasz - ty wiesz najlepiej, a jeśli się mylisz, to twoja wina a nie moja ; P. |
_________________
http://img217.imageshack.us/img217/8008/1149595968350hv3.gif
|
| |
|
|
|
|
|
Joshua |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 17-12-2006 - 16:26
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 24-10-2005
Status: Offline
|
|
Skończmy już z przekonywaniem siebie o zaletach i wadach używek, bo taki temat już jest. To jest temat o młodzieży, która nie ma co ze sobą zrobić, dlatego stoi pod blokiem całymi dniami, wyżywa się na staruszkach etc.
Pozatym Losiul, dla Ciebie papierosy nie są złe. Ja przez całe życie czuje wstręt do wszystkich używek, z powodu tego, że z czyjejś głupoty musiałem urodzić się z wadą płuc. |
_________________
|
| |
|
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wys³any: 17-12-2006 - 17:11
|
|
MÅ‚odsza elita forum
Do³±czy³/a: 22-02-2005
|
|
to już prawie offtop, ale się wypowiem:
@Josh: Są : ) - ale nie złe, złe i tylko złe ; P. Palenie w czasie ciąży jest niezaprzeczalną głupotą. Ale palenie sobie mając np nerwicę jest jedynym momentem, kiedy się uspokajasz i masz chwilę relaksu - i nie marudź mi tutaj że szkodzą itp - od jednego papierosa nie skrócisz sobie życia o 5min. To jest bzdura! : P - jeśli zaczniesz palić nałogowo, i będziesz palił przez powiedzmy 3-4 lata non stop, to możesz dostać raka i to wtedy faktycznie skróci twoje życie. Pojedynczy papieros nic Ci nie robi (więcej trujesz się spalinami idąc po mieście).
Poza tym, może to brutalne, ale skoro więcej trujesz się paląc biernie (co jest ostatnio tak reklamowane) to może lepiej samemu zacząć palić xD? Szczerze mówiąc wyleczyłem tak początki grypy gdzieś w październiku xP |
_________________
http://img217.imageshack.us/img217/8008/1149595968350hv3.gif
|
| |
|
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wys³any: 17-12-2006 - 18:02
|
|
MÅ‚odsza elita forum
Do³±czy³/a: 14-06-2005
|
|
używki to błędne koło... ludzie sięgają po nie by zapomnieć
i za nic w świecie nie można myśleć, tak o papierosach jak to Losiul przedstawił...
Słyszałeś historie o alkoholiku, który nie wiedział, że jest alkoholikiem, ani jego otoczenie nie zdawało sobie z tego sprawy? Otóż pił codziennie po troche swojego ulubionego trunku, ale codziennie w małej ilości nie upijając się oczywiście. Gdy nie wypił po pewnym czasie tej małej ilości jednego dnia, zaczął odczuwać tak jak osoba uzależniona od narkotyków czy tytoniu... głód uzależnieniowy... więc błagam, nawet palenie co jakiś czas szkodzi, a być biernym i palącym to dwoje złego, to ja wole być tym biernym i upominać otoczenie, że przy mnie tego dymu nie produkować...>.<'
nie bede pisala o pewnym sposobie odwyku bo to już zupełnie od tematu odbiega, ale byście się przerazili (żyjcie w nieświadomości xD tak lepiej)
"(więcej trujesz się spalinami idąc po mieście)" pozwole sobie zacytować...
owszem spaliny robią swoje, ale robi się mniej złego dla swojego organizmu, gdy nie dołącza się do spalinek i innego smrodku miastowego, owych papierosowych dodatków...
Wracając do dzieciaków...
Owszem brak pomysłów na spędzanie wolnego czasu, to spory problem. Ale nie ukrywajmy, że gdy są problemy zdecydowanie łatwiej jest złapać za jakieś środki rozluźniające nasz układ nerwowy niż szukać innych rozwiązań. Typowa ucieczka i rodzaj systemu obronnego...tyle że dość kiepski na dłuższą metę...:/
Zapomniałam dodać wcześniej, że jeszcze środowisko wywiera przecież duży wpływ na psychike i w konsekwencji zachowanie owej 'złych dzieci', przecież to 'że wszyscy tak robią', często znaczy, że i ja tak powinnam/powinienem...odnośnie w sumie mojego punktu a) ze strony pierwszej xP
(jeżeli o jakiś informacjach zapomniałam i dlatego treść jest trudna do przetrawienia to gomenasai,lub tez zapomnialam czegos waznego w owej tresci napisac, ale dzisiaj jestem zmęczoooooona, za to się pochwale, zaliczylam egzamin z psychologii xD XD so Happy) |
_________________
http://tsuki-no-odango.totalh.com/
Jeśli w niebie nie ma czekolady to ja tam nie idę...xD'
|
| |
|
|
|
|
|
Joshua |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 17-12-2006 - 19:32
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 24-10-2005
Status: Offline
|
|
| Dokładnie-wolę być tym który karci, niż tym który jest karcony, z powodu tego, że nie zapytał np. czy może zapalić w mojej obecności. |
_________________
|
| |
|
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wys³any: 17-12-2006 - 20:03
|
|
MÅ‚odsza elita forum
Do³±czy³/a: 22-02-2005
|
|
| lol - Josh, nie rozbawiaj mnie : P - wolisz nie palić w czyjejś obecności, tylko dlatego, że boisz się spytać, czy Ci wolno? xP Zadanie takiego pytania nie boli i co najwyżej pomęczysz się chwilę dłużej, albo odchodzisz na bok, jeśli tak to Cię gryzie xP |
_________________
http://img217.imageshack.us/img217/8008/1149595968350hv3.gif
|
| |
|
|
|
|
|
Joshua |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 17-12-2006 - 20:18
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 24-10-2005
Status: Offline
|
|
Z jakiej racji to ja mam odchodzić, jeżeli ja nikomu nie przeszkadzam i co ważniejsze nikogo nie truję?
Lub druga opcja(bo tak też można zrozumieć)
Odchodze na bok, jeśli jestem palaczem, bo po co mam kogoś truć. |
_________________
|
| |
|
|
|
|
|
ness |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 18-12-2006 - 01:19
|
|
MÅ‚odsza elita forum
Do³±czy³/a: 20-03-2004
Sk±d: spod 69
Status: Offline
|
|
losiu <3 
trzeba chyba pewne rzeczy wylozyc Å‚opatologicznie...
podstawowy blad nie wrzucac alkoholu tytoniu do jednego wora z wiekszoscia dragow.
A tej wiekszosci nie wrzucac do wora z gandzia.
Idac waszym tokiem myslenia trzeba postawic "=" miedzy kefirem a denaturatem...
fajki alkohol heroina i jeszcze troche podobnego syfu (proszki nasenne i 'anaboliki') uzalezniaja fizycznie. O ile fajki mozna odstawic bez odwyku to juz reszte raczej nie.
Wiekszosc dragow (extacy lsd) nie uzaleznia fizycznie tylko psychicznie.
Czyli mozna odstawic bez pomocy wynalazkow typu metadon etc.
Co nie znaczy ze nie robia z mozgu sieczki.
A gandzia uzaleznia w taki sam sposob i daje takie same symptomy przy odstawce jak:
czekolada
internet
masturbacja
czy pielgrzymki do czestochowy
wiec jesli ktos nie ma jakis gigantycznych problemow z psycha to skret raz czy dwa razy na tydz mu nie zaszkodzi.
Mam znajomych ktorzy w lato pala prawie codziennie i bynajmniej sie nie staczaja, nie maja zadnych problemow nie palic przez pare mies.
Bez drzenia rok i zlania sie potem potrafie powiedziec 'nie' jesli ktos mnie czestuje a nie czuje momentu na palenie. Nie palilem ponad rok zapalilem ze 2 razy a teraz znow nie palilem ze 2 miesiace i nie odliczam dni "boze, boze to juz 64,7 dni bez skreta'
Wiec bajki monaru (z calym szacunkiem do nich) z ktorych wiekszosc spoleczenstwa czerpie wiedze o dragach ze tylko krok od rekreacyjnego blanta do cpania heroiny na dworcu mozna sobie o kant.. wiadomo ;D
A co do palenia tytuniu :>
jesli chodzi o lokale tez wolalbym czesc dla palacych i niepalacych.
Przynajmniej ktos wreszcie zainwestowalby w wyciagi i nie byloby takiej siekiery jak jest teraz w niektorych.
z paleniem na powietrzu.
Nie dmucham nikomu dymem za kolnierz ani nie popiele mu na glowe. Wiekszosc palaczy tez tak imo robi. Pala kolo kogos palacego albo staja gdzies obok.
I wiekszosci to nie przeszkadza bo albo sami pala albo maja taka tolerancje na dym ze praktycznie tego nie wyczuja.
Nie bede chodzic i sie pytac 20 osob na przystanku "czy aby pan/pani nie ma astmy czy innego badziewia i nie bedzie panu/pani przeszkadzac ze sobie zapale 5 krokow dalej".
Josh jesli masz problem podejdz i powiedz ze ci to przeszkadza/robi ci sie niedobrze czy mogby odejsc gdzies dalej.
To ze nie masz odwagi komus czegos takiego powiedziec to nie powod zeby od razu sankcjonowac palenie.
@ lain
sin zgrabnie to wylozyl, co do sportu to sie zgadzam, u mnie rdzewieje 1 kosz na osiedlu drugi juz wywiezli na zlom, a wszedzie sa tylko wywieszki "zabrania sie grac w pilke blebleble". Debilizm^2 95% ludzi i tak ma szyby z pleksi wiec watpliwe zeby ktos komus wybil okno jak mi sie dawniej zdarzalo xD
aha i
w pewnym wieku peer pressure zaczyna brac gore nad autorytetami wiec nie dziw sie ze kolka teatralne sa dla sporej czesci nastolatkow pedalskie.
Tego nie przeskoczysz.
PS;
i jeszcze taka moja osobista obserwacja
najbardziej zagorzalymi wrogami palenia sa zwykle osoby ktore dostaja zadyszki po 50 m truchtu do autobusu
chyba nie musze pisac skad to sie bierze i co z tego wynika :> |
_________________
my eye is a camera
my feelings film
one hour to develop into my own newsreel
|
| |
|
|
|
|
|
Mike |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 18-12-2006 - 10:09
|
|
Elita forum
Do³±czy³/a: 07-01-2005
Status: Offline
|
|
W Stanach czy we Francji daja czasem mlodym przestepcom do wyboru: wiezienie lub sluzba w wojsku.  Tez niezly pomysl... I mean - surowa dyscyplina, pelny program dnia i poczucie celu oraz przynaleznosci do zwartej, elitarnej grupy potrafia zmienic czlowieka. Nie zawsze zmieniaja - ale czesto tak.
Nie zgadzam sie z ograniczeniem pijackich ekscesow do mlodziezy. ;-P Wlasnie wrocilem z blackwaterowego szkolenia - de facto dwudniowej imprezy. Dzizas, co sie dzialo... O_o Wlasnie koledzy obejrzeli zdjecia i wywalili 66% z nich, by sie zony / mezowie nie dowiedzialy / dowiedzieli... ;-P Zdjecia robilem ja - w koncu wiadomo, kto nie pije, ten donosi.
xD Wlasnie wpadl komendant, by sie upewnic, ze i jego zdjecia pokasowalismy... Spoko spoko, dowody zniszczone.
A co do sportu - nie zgadzam sie. Nic tak nie lagodzi i nie tonuje, jak porzadna dawka porzadnej aktywnosci fizycznej. W zyciu nie znalem zadnego agresywnego karateki - z reguly wola raczej dostac w twarz niz komus przywalic. (Oczywiscie, sa pewne granice.) |
_________________
Smile or Die!
|
| |
|
|
|
|
|
Sinner |
|
|
Temat postu:
Wys³any: 18-12-2006 - 15:27
|
|
Moderator
Do³±czy³/a: 29-11-2002
Status: Offline
|
|
Cytat: Josh jesli masz problem podejdz i powiedz ze ci to przeszkadza/robi ci sie niedobrze czy mogby odejsc gdzies dalej.
Problem w tym, że przeważnie usłyszy się "spier*" i wtedy albo można odejśc i czuć się jak szmata, albo przywalic w ryj i ryzykować spotkanie z niebieskimi smerfami, bo zawsze się znajdzie jakaś menda na przystanku, która pod 112 zadzwoni.
Majk - hmm... Albo coś przegapiłem, albo pisaliśmy, że brak miejsc do uprawiania sportu jest problemem, więc nie wiem, z czym się nie zgadzasz
A odnośnie tych karateków: dowcip polega na tym, że, według naszego cudownego prawa, jeśli trenujemy jakąś sztukę walki i mamy, na przykład, czarny pas w karate, to jesli ktoś się na nas rzuci, a my go za bardzo obijemy, to wtedy jeszcze może nas pozwać o pobicie, bo to ponoć liczy się podobnie, jak uzycie niebezpiecznego narzędzia. Pozatym katrate to nei tylko kopanie i śmieszne okrzyki,a le też określony światopogląd. |
|
|
| |
|
|
|
|
|
|
FAQ •
Szukaj •
Rejestracja •
Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci
www.kasumi.pl
Zaloguj
