Podoba mi sie napis na lufie...

A ja nadal przystaję przy swoim. Mimo iż cyborg, jest dzieckiem, które też ma uczucia. I Henrietta jest ładniejsza od Victorii. zobacz to . Przez to, że jest dzieckiem wygląda tak niewinnie.

A co do broni - nie tylko siła rażenia się liczy. Z bronią trzeba delikatnie jak z instrumentem

Harconnen zapewne wzorowany był na broni dobrze znanej jako S.A.(Stalinowski Argument) W latach 42-43 opracowano pewien rodzaj broni spadochroniarzy. Wielka rusznica kalibru 44 mm o długości sięgającej 1,9 m miała niesamowite na tamte czasy jarzmo redukujące niemal całkowicie odrzut. Odgłos strzału z tej broni był podobny do huku gromu kierowanego w chmury. Skoczek z tą bronią był zrzucany w nocy i powoli spadając mógł oddać strzał, lub zająć dogodne miejsce po wylądowaniu. Broni tej użyto także przy oblężeniu Moskwy likwidując załogi czołgów niemieckich. Więcej o tej broni w książce Wiktora Suworowa choćby "Wybór" lub książka Specnaz(też znajduje się mała wzmianka) Broń strasznie mi przypomina tą z Hellsinga... a jest niemal identyczna. Działko, większe nawet od swej właścicielki. O tej broni nie musze zbyt wiele pisać bo widać co potrafi na pierwszy rzut oka ,ma dwa typy amunicji, z osłabionego uranu i wybuchowe zapalające pociski FMJ. Pokona każdą lądową i powietrzną jednostkę na tej planecie z wyjątkiem batalionu czołgów. Bez problemów spenetruje średni pancerz. Jak każdy, albo prawie każdy się domyślił, mieści jeden nabój ale zniszczy dosłownie wszystko co mu stanie na drodze. Ma dość duże pole rażenia, ale to też zależy od rodzaju amunicji.

Strzelanie "z ramienia" w wypadku SA to delikatnie mówiąc byłby idiotyzm. LinD chce podkręcić parametry Harconnena za pomocą SA. Zresztą nie liczy się siła ognia, lecz styl.

Rambo sobie radził nawet bez broni...