Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj si, by sprawdzi wiadomoci Zobacz nastpny temat
Autor Wiadomo
konraddoOffline
Temat postu:   PostWysany: 15-10-2005 - 13:12
Czytelnik
Czytelnik


Doczy/a: 01-09-2005

Skd: kraków

Status: Offline
Cytat:
Moim zdaniem kwestia "Renusiu, jak się cieszę, że Cię widzę!" brzmi o wiele naturalniej niż "Rena-chan, jak się cieszę...".

A niby wg jakiego klucza mialoby sie tlumaczyc twoim zdaniem japonskie imiona na polski?? Owszem od biedy Rena mozna przetlumaczyc na Renata (choć nadal uwazam ze to glupie), ale na jakie polskie odpowiedniki przetlumaczylbys takie imiona jak chocby: Kirara, Kyyuzo, Goku (BTW w DB jedno imie "przetlumaczyli" na polski i brzmialo raczej debilnie), Shinji, Rei, Zelgadis, Rezo itd. itp. Question
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email Odwied stron autora  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
chiiOffline
Temat postu: Re: Polskie subtitles - co jest dla was wazne?  PostWysany: 15-10-2005 - 13:54
Pisarz
Pisarz


Doczy/a: 01-05-2005



Status: Offline
T_T Wg. mnie imion sie nie powinno tłumaczyć. Np Rena-chan brzmi o wiele lepiej niż RENUSIA T_T
To tak jakby w książkach zagranicznych autorow byłyby tłumaczone imiona. Np. John na Jan. Beznadzieja:P

_________________

****
"Chitty chitty baby
When your nose is in the nitty gritty
Life could be a little sweet
But life could be a little shitty "
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
IggIOffline
Temat postu: Re: Polskie subtitles - co jest dla was wazne?  PostWysany: 15-10-2005 - 14:06
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 30-09-2002

Skd: Don'tgonearthe Castle!

Status: Offline
Cytat:
Jesteś pewna, że naturalniej brzmi Rena-chan?? Co przeciętnemu czytelnikowi powie "-chan"? Nie wszyscy nawet wiedzą, jak to się czyta!

Po pierwsze prosze się do mnie zwracac per: "jesteś" i "pytałeś" ;-D
Po drugie - czy sugerujesz że trzeba pisac to jako "-czan"? Laughing A poważnie mówiąc Paweł, czy sugerujesz że nikt nie zwraca uwagi na przypisy tłumaczy?
Cytat:
E, to już chyba prędzej od Renaty...? Swoją drogą, skąd przekonanie, że się zaśmieje? Pytałaś jakiejś Reginy?

Reniusia to zdrobnienie od Reginy... Tak twierdzi moja matka... Regina zresztą...

Cytat:
No właśnie. Podobnie jest ze zdrobnieniami. Po co sięgać po sufiksy, jeśli mamy pod ręką swojski, naturalny (będę się przy tym upierał) instrument?

Akurat dodanie suffixu stawia nas w sytuacji bardzo jednoznacznej bo ", Rena-chan" możemy zawsze dodac na końcu, nie martwiąc się o jego odmianę.
Ewentualnie można odmienic imie i pozostawić suffix bez zmian... "Lubię Renę-chan"

_________________
Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
issOffline
Temat postu: Re: Polskie subtitles - co jest dla was wazne?  PostWysany: 15-10-2005 - 14:26
Moderator
Moderator


Doczy/a: 16-02-2004



Status: Offline
@Iggi Raczej -cian, a nie -czan.
@PD Renusia nadaję się do piaskownicy. To zdrobnienie na poziomie kilkuletnich dzieci (jak Michaś lub Tomuś), a o ile pamiętam bohaterowie .hacka są jednak trochę starsi.

_________________
Gdyby ktoś chciał założyć konto na Dropboksie to ten (<--) link daje dodatkowe 0.5GB Tobie i mi.
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Pawel_DybalaOffline
Temat postu:   PostWysany: 15-10-2005 - 15:58
Czytelnik
Czytelnik


Doczy/a: 14-10-2005



Status: Offline
konraddo napisa/a:
A niby wg jakiego klucza mialoby sie tlumaczyc twoim zdaniem japonskie imiona na polski?? Owszem od biedy Rena mozna przetlumaczyc na Renata (choć nadal uwazam ze to glupie), ale na jakie polskie odpowiedniki przetlumaczylbys takie imiona jak chocby: Kirara, Kyyuzo, Goku (BTW w DB jedno imie "przetlumaczyli" na polski i brzmialo raczej debilnie), Shinji, Rei, Zelgadis, Rezo itd. itp. Question

chii napisa/a:
To tak jakby w książkach zagranicznych autorow byłyby tłumaczone imiona. Np. John na Jan. Beznadzieja:P

Mylicie dwie rzeczy - nie chodzi mi o TŁUMACZENIE imion tylko o ich ODMIANĘ tudzież ZDROBNIENIA, czyli o poddanie zagranicznych nazw własnych polskim zabiegom językowym. Patrz przykład z Beckhamem. Kto mówi o tłumaczeniach imion??
IggI napisa/a:
Po pierwsze prosze się do mnie zwracac per: "jesteś" i "pytałeś" ;-D

A to sorasy - doprawdy nie wiem czemu wziąłem Cię za kobietę... Smile
Cytat:
A poważnie mówiąc Paweł, czy sugerujesz że nikt nie zwraca uwagi na przypisy tłumaczy?

Nic takiego nie sugeruję, tyle że do jednego "chan" musiałby być przypis o czytaniu (notabene - "cian", nie "czan", oczywiście), przypis o tym, co taki sufiks oznacza... Czyli wyglądałoby to tak - czyta ktoś mangę, trafia na obco brzmiące "Rena-chan", zastanawia się, cóż to takiego, zauważa przypis, czyta przypis, patrzy raz jeszcze - acha, czyli to jest zdrobnienie! Nie sądzisz, że ciut negatywnie wpływa to na płynność czytania, a co za tym idzie - na odbiór całości?
iss napisa/a:
PD Renusia nadaję się do piaskownicy. To zdrobnienie na poziomie kilkuletnich dzieci (jak Michaś lub Tomuś), a o ile pamiętam bohaterowie .hacka są jednak trochę starsi.

Wszystko zależy od kontekstu - w ustach rozkochanego w Renie Komiyana chyba jednak lepiej brzmi "Renusia"...
IggI napisa/a:
Ewentualnie można odmienic imie i pozostawić suffix bez zmian... "Lubię Renę-chan"

I Twoim zdaniem to naprawdę lepiej wpada w ucho polskiego odbiorcy niż "lubię Renusię / Renkę"?
Wyobraź sobie taką sytuację - jedziesz do Japonii (chyba że już byłeś / aktualnie jesteś?), zaprzyjaźniasz się z kimś, kto woła na Ciebie zdrobniale. Nie wiem, jak masz na imię, dajmy na to, że Jacek ;D - jak zdrobnią to Japończycy? Jacuś? Czy Jacek-chan/kun? (ta pierwsza opcja będzie możliwa tylko wtedy, kiedy sam powiesz, żeby Cię tak nazywali).
Do czego zmierzam? Ano do tego, że gdy nazwa własna pojawia się w jakimś środowisku językowym, zaczyna ona naturalnie podlegać prawom rządzącym danym językiem. Może się to podobać lub nie, ale tak już po prostu jest.
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
IggIOffline
Temat postu:   PostWysany: 15-10-2005 - 17:12
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 30-09-2002

Skd: Don'tgonearthe Castle!

Status: Offline
Cytat:
I Twoim zdaniem to naprawdę lepiej wpada w ucho polskiego odbiorcy niż "lubię Renusię / Renkę"?Do czego zmierzam? Ano do tego, że gdy nazwa własna pojawia się w jakimś środowisku językowym, zaczyna ona naturalnie podlegać prawom rządzącym danym językiem. Może się to podobać lub nie, ale tak już po prostu jest.


Jeśli chodzio Davida B. to jest on dość popularny, stąd jego imię zostało "spolszczone" (pomijając juz fakt że imię Dawid ma swój polski odpowiednik - ten sam źródłosłów, etc., którym to nie moze sie pochwalić Rena). Pozatym niestety, obawiam sie ze nikt z czytelników ".hacka " nie nazwie swej córki Rena, by mówić do niej potem "Renisiu".
Na koniec zaś zgadzam się z iss'em (On też jest facetem, mimo dziewczynki w avie! Wink ) że wymyslanie zdrobnień trąci piaskownicą.

_________________
Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Pawel_DybalaOffline
Temat postu:   PostWysany: 15-10-2005 - 17:26
Czytelnik
Czytelnik


Doczy/a: 14-10-2005



Status: Offline
IggI napisa/a:
Jeśli chodzio Davida B. to jest on dość popularny, stąd jego imię zostało "spolszczone" (pomijając juz fakt że imię Dawid ma swój polski odpowiednik - ten sam źródłosłów, etc., którym to nie moze sie pochwalić Rena).

A co to ma do rzeczy? No dobrze, zamiast D.B. weźmy umownego Owena McFarrela. Odmienia się? Ano odmienia. Można zdrobnić na "Owenek"? Czemu nie?
Cytat:
Pozatym niestety, obawiam sie ze nikt z czytelników ".hacka " nie nazwie swej córki Rena, by mówić do niej potem "Renisiu".

Tego akurat nie sugerowałem i sugerować nie zamierzam. Mam wrażenie, że nadal nie rozumiesz, o co mi chodzi? Przez podleganie prawom rządzącym językiem rozumiem, rzecz jasna, prawa gramatyczne, czyli właśnie odmianę, zdrobnienia i tak dalej.
Cytat:
Na koniec zaś zgadzam się z iss'em (On też jest facetem, mimo dziewczynki w avie! Wink ) że wymyslanie zdrobnień trąci piaskownicą.

Rozumiem, że w "dorosłym" Very Happy życiu nie ma miejsca na zdrobnienia?
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
konraddoOffline
Temat postu:   PostWysany: 15-10-2005 - 19:25
Czytelnik
Czytelnik


Doczy/a: 01-09-2005

Skd: kraków

Status: Offline
Cytat:
nie chodzi mi o TŁUMACZENIE imion tylko o ich ODMIANĘ tudzież ZDROBNIENIA

okej w takim razie sorry - ta Reniusia mnie zmylila Smile
co do odmiany zgodze sie z toba powinno sie odmieniac bo brzmi to lepiej
co do zdrobnien to polskie zdrobnienia w obcojezycznych imionach to nienajlepszy pomysl zawsze beda brzmiec sztucznie i smiesznie
Cytat:
czyta ktoś mangę, trafia na obco brzmiące "Rena-chan", zastanawia się, cóż to takiego, zauważa przypis, czyta przypis, patrzy raz jeszcze - acha, czyli to jest zdrobnienie! Nie sądzisz, że ciut negatywnie wpływa to na płynność czytania

czy nie uwazasz ze czytelnik jesli raz przeczyta taki przypis to bedzie juz pamietal co to chan oznacza i nastepnym razem juz nie bedzie musial patrzec, a biorac pod uwage ze sufiksow jest ograniczona ilosc, to miejsc w ktorych by sie musial zatrzymywac i czytac przypisy tez nie jest wcale tak wiele
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email Odwied stron autora  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Niebieska_Lain
Temat postu:   PostWysany: 15-10-2005 - 20:00
Młodsza elita forum
Młodsza elita forum


Doczy/a: 15-10-2005



Osobiście uważam,że "Reniusia" podobnie jak "Renka" również używana w mandze są w porządku...Myślę,że najważnejsze to oddać klimat mangi a nie tłumaczyć doslownie.W 3cim tomie pada hasło "kopytko".Nie wierzę,żeby używał tego w Japonii,ale na 100% jest tam jakiś odpowiednik.Jakby ktoś użył tego co było w oryginale nikt nic by z tego nie kapował(no może poza niewielką grupką osób zorientowanych i to bardzo).Zarówno to jak i te zdrobnienia tworzą klimat wywołujący u czytelnika polskiego uczucia podobne jak u japońskiego i już.I apeluję: pamiętajcie o rozbiezności kultur ><

_________________
Zrób mi jakąś krzywdę!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
issOffline
Temat postu:   PostWysany: 15-10-2005 - 21:45
Moderator
Moderator


Doczy/a: 16-02-2004



Status: Offline
PD napisa/a:
No dobrze, zamiast D.B. weźmy umownego Owena McFarrela. Odmienia się? Ano odmienia. Można zdrobnić na "Owenek"? Czemu nie?

Owenek brzmi dla mnie dziwnie.

Prezydent Clinton na całym świecie znany jest jako Bill i nie słyszałem, żeby ktoś w Polsce mówił o nim np. Willuś (a tak chyba wypadałoby po polsku zdrobnić Williama). Z tego samego powodu jestem za formą Rena-chan niż Renusia. Na Osamę bin Ladena też nikt nie mówi "Osama syn Ladena", choć tak jest bardziej po polsku.
Podobne mam zdanie jeśli chodzi o końcówki -san i -sama. Rozumiem, że "Tanaka-san" można przetłumaczyć jako "Pan Tanaka", a "Tanaka-sama" jako np. "Szanowny Pan Tanaka", ale druga opcja w niektórych sytuacjach będzie brzmieć bardzo sztucznie.

Pozostawienie sufiksów likwiduje część problemów przy tłumaczeniu i pokazuje też kawałek innej kultury. Nie należy naginać tłumaczeń do Polskiej kultury. Manga jest czymś obcym i nie widzę w tym sensu. Podobnie jak np. zastępowanie dialektu z Osaki gwarą śląską (wiem że to inna manga i inny tłumacz, ale to interesujący przykład). Od razu powiem, że najlepszy wariant wg mnie to użycie kursywy dla zaznaczenia dialektu i jakieś objaśnienie na początku lub przy pierwszym wystapieniu dialektu. Lepiej pozostać przy formie bliższej oryginałowi, a kilka dodatkowych informacji kulturowych nikomu nie zaszkodzi..

_________________
Gdyby ktoś chciał założyć konto na Dropboksie to ten (<--) link daje dodatkowe 0.5GB Tobie i mi.
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Pawel_DybalaOffline
Temat postu:   PostWysany: 16-10-2005 - 01:00
Czytelnik
Czytelnik


Doczy/a: 14-10-2005



Status: Offline
konraddo napisa/a:
czy nie uwazasz ze czytelnik jesli raz przeczyta taki przypis to bedzie juz pamietal co to chan oznacza i nastepnym razem juz nie bedzie musial patrzec, a biorac pod uwage ze sufiksow jest ograniczona ilosc, to miejsc w ktorych by sie musial zatrzymywac i czytac przypisy tez nie jest wcale tak wiele

Nie wiem, czy będzie pamiętał, wiem natomiast, że mnie osobiście każdy przypis wytrąca z pewnego "rytmu" czytania. Pratchett wyjątkiem, ale on z przypisów zrobił formę sztuki Very Happy
Cytat:
Prezydent Clinton na całym świecie znany jest jako Bill i nie słyszałem, żeby ktoś w Polsce mówił o nim np. Willuś (a tak chyba wypadałoby po polsku zdrobnić Williama). Z tego samego powodu jestem za formą Rena-chan niż Renusia.

Owszem, ale jest ZNANY pod takim, a nie innym zdrobnieniem, ergo - to już przyszło do nas w takiej formie. Czy gdyby nikt w Polsce nie wiedział, jak się zdrabnia imię "William", zdrobniono by je na "Billa"?
Owszem, w mandze możnaby dać przypis, ale nadal uważam, że brzmiałoby to o wiele mniej naturalnie. Po co wstawiać obcobrzmiące sufiksy jeśli mamy w języku polskim instrumenty pozwalające bezpośrednio oddać sens wypowiedzi?
Cytat:
Pozostawienie sufiksów likwiduje część problemów przy tłumaczeniu i pokazuje też kawałek innej kultury. Nie należy naginać tłumaczeń do Polskiej kultury. Manga jest czymś obcym i nie widzę w tym sensu. Podobnie jak np. zastępowanie dialektu z Osaki gwarą śląską (wiem że to inna manga i inny tłumacz, ale to interesujący przykład). Od razu powiem, że najlepszy wariant wg mnie to użycie kursywy dla zaznaczenia dialektu i jakieś objaśnienie na początku lub przy pierwszym wystapieniu dialektu. Lepiej pozostać przy formie bliższej oryginałowi, a kilka dodatkowych informacji kulturowych nikomu nie zaszkodzi..

Acha... Życzę powodzenia w wyjaśnianiu istotnych cech dialektu Kansai w przypisie Very Happy Very Happy
Należy się zastanowić, po co się w ogóle tłumaczy mangi? Po to, żeby przybliżyć czytelnikom kulturę japońską? Zapewne też, ale czy to jest głównym celem przekładu? Śmiem wątpić. Przekład przeznaczony dla szerszego grona odbiorców nie może przecież obejmować tylko i wyłącznie warstwy semantycznej tekstu! Manga jest czymś obcym i basta, powiadasz? Na tym właśnie polega rola tłumacza, żeby udostępnić ją użytkownikom danego języka, nie jako opatrzoną przypisami sumę znaczeń wyrazów, ale jako całość. Weźcie Doktora Slumpa - dlaczego tak fajnie się to czyta? Ano dlatego, że został przetłumaczony właśnie kompleksowo! Zresztą, żeby daleko nie szukać, mamy taki żelazny przykład jak "Shrek". Moim zdaniem, na ogólny obraz tłumaczenia jako całości rzutują takie elementy składowe jak na przykład zdrobnienia właśnie, czyli coś, co sprawia, że tekst wydaje nam się bardziej "swojski", że przestajesz patrzeć nań jak na coś z założenia obcego. Trzeba tylko wyzbyć się dogmatu o tym, że z ową obcością mangi nic się absolutnie nie da zrobić, i ta bezsilność zmusza do użycia sufiksów. Takie jest moje zdanie Very Happy
Niebieska_Lain napisa/a:
Myślę,że najważnejsze to oddać klimat mangi a nie tłumaczyć doslownie.W 3cim tomie pada hasło "kopytko".Nie wierzę,żeby używał tego w Japonii,ale na 100% jest tam jakiś odpowiednik.Jakby ktoś użył tego co było w oryginale nikt nic by z tego nie kapował(no może poza niewielką grupką osób zorientowanych i to bardzo).

Otóż to. W oryginale Reki chce narysować Balmungowi na czole kanji na mięso, taki bowiem nosił niejaki Kinnikuman, bohater kultowych mang i anime. Można było do tego dać przypis, ale po co? Wystarczyło się zastanowić, co dla przeciętnego Polaka mogłoby być w tej sytuacji zabawne. A że w telewizji leciała akurat reklama Plusa... Very Happy
Cytat:
Zarówno to jak i te zdrobnienia tworzą klimat wywołujący u czytelnika polskiego uczucia podobne jak u japońskiego i już.I apeluję: pamiętajcie o rozbiezności kultur ><

Właśnie - paradoksalnie, właśnie przełożenie sufiksów na zdrobnienia wywołuje u czytelnika reakcje bliższe oryginałowi!
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
IggIOffline
Temat postu:   PostWysany: 16-10-2005 - 01:16
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 30-09-2002

Skd: Don'tgonearthe Castle!

Status: Offline
Cytat:
Owszem, ale jest ZNANY pod takim, a nie innym zdrobnieniem, ergo - to już przyszło do nas w takiej formie. Czy gdyby nikt w Polsce nie wiedział, jak się zdrabnia imię "William", zdrobniono by je na "Billa"?

Jako anglista powiem ci tak... Bill to skrót od William tak jak Dick jest skrótem od Robert.... Nie pytaj proszę czemu... Anglicy i Amerykanie zwalają odpowiedzialność jedni na drugich...
Cytat:
Życzę powodzenia w wyjaśnianiu istotnych cech dialektu Kansai w przypisie
Starczy dać link do wikipedii, albo po prostu informacja w stylu: "dialekt używany tu i tu". Jeśli ktoś się zainteresuje na pewno zanjdzie sobie książkę/stronę z której otrzyma wszystkie konieczne informacje. Przypominam że to ma być manga a nie rozprawa doktorska pt. "Współczesne dialekty j. japońskiego" i nie może przecież obejmować tylko i wyłącznie warstwy semantycznej tekstu. Wink

_________________
Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Pawel_DybalaOffline
Temat postu:   PostWysany: 16-10-2005 - 02:08
Czytelnik
Czytelnik


Doczy/a: 14-10-2005



Status: Offline
IggI napisa/a:
Jako anglista powiem ci tak... Bill to skrót od William tak jak Dick jest skrótem od Robert.... Nie pytaj proszę czemu... Anglicy i Amerykanie zwalają odpowiedzialność jedni na drugich...

Ale co to ma do rzeczy?? Oni wiedzą przecież, jak się zdrabnia imiona w ich własnym języku, zdziwiłbym się, gdyby tak nie było, ale co to ma wspólnego z meritum sprawy???
Cytat:
Starczy dać link do wikipedii, albo po prostu informacja w stylu: "dialekt używany tu i tu". Jeśli ktoś się zainteresuje na pewno zanjdzie sobie książkę/stronę z której otrzyma wszystkie konieczne informacje. Przypominam że to ma być manga a nie rozprawa doktorska pt. "Współczesne dialekty j. japońskiego" i nie może przecież obejmować tylko i wyłącznie warstwy semantycznej tekstu. Wink

No właśnie. Sam sobie odpowiedziałeś - to ma być coś do poczytania, a nie rozprawa z przypisami, w których są jeszcze najlepiej odniesienia do innych źródeł. To ma się dać czytać płynnie i naturalnie, w miarę możliwości i w granicach zdrowego rozsądku, rzecz jasna. Jak, według Twojego podejścia, należałoby zatem przetłumaczyć coś takiego jak dowcip językowy? Przełożyć na tak zwaną "pałę" i dać przypis wyjaśniający, dlaczego jest śmieszny?
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
IggIOffline
Temat postu:   PostWysany: 16-10-2005 - 11:30
Elita forum
Elita forum


Doczy/a: 30-09-2002

Skd: Don'tgonearthe Castle!

Status: Offline
Co do imion to była odpowiedź dla iss'a.

Dowcip językowy... co to ma wspólnego z meritum sprawy??? Wink
Przypominam że dyskusję zaczęliśmy od kwestii czy lepiej dodawać polskie zdrobnienia czy pozostac przy japońskich suffixach.

Co do odwcipów i gierek słownych radzę ci Pawle, obejrzeć sobie choć jeden odcinek serii "Yakitate Japan!!" Sub A-Es-ów jest pełen dopisków i przypisów, jest też masa dowcipów z powodzeniem tłumaczonych. Mimo to podejrzewam że wiekszośc dowcipów przesmyrnęła sie przez sito tłumaczenia niezauwazona... dlaczego?
Pozwól że podam ci przykład:
W jednym ze swoich opowiadań Terry Pratchett przedstawia rozmowę trolla z Coenem Barbarzyńcą. W pewnym momencie troll przedstawia mu swojego syna mówiąc: "That's the chip of the old block".
Teraz Pawle zdecyduj czy wolisz część semantyczną (chip of the old block to polskie syn swojego ojca) czy śmieszną (troll to istota zbudowana z kamienia, bloku skalnego)?

_________________
Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Pawel_DybalaOffline
Temat postu:   PostWysany: 16-10-2005 - 11:58
Czytelnik
Czytelnik


Doczy/a: 14-10-2005



Status: Offline
IggI napisa/a:
Dowcip językowy... co to ma wspólnego z meritum sprawy??? Wink
Przypominam że dyskusję zaczęliśmy od kwestii czy lepiej dodawać polskie zdrobnienia czy pozostac przy japońskich suffixach.

Ma tyle wspólnego, że, podobnie jak sufiksy, dowcipy podlegają spolszczeniu, czyli przełożeniu na zrozumiałe dla odbiorcy.

Cytat:
Co do odwcipów i gierek słownych radzę ci Pawle, obejrzeć sobie choć jeden odcinek serii "Yakitate Japan!!" Sub A-Es-ów jest pełen dopisków i przypisów, jest też masa dowcipów z powodzeniem tłumaczonych. Mimo to podejrzewam że wiekszośc dowcipów przesmyrnęła sie przez sito tłumaczenia niezauwazona... dlaczego?
Pozwól że podam ci przykład:
W jednym ze swoich opowiadań Terry Pratchett przedstawia rozmowę trolla z Coenem Barbarzyńcą. W pewnym momencie troll przedstawia mu swojego syna mówiąc: "That's the chip of the old block".
Teraz Pawle zdecyduj czy wolisz część semantyczną (chip of the old block to polskie syn swojego ojca) czy śmieszną (troll to istota zbudowana z kamienia, bloku skalnego)?

Dowcip, zdaje się, winien być śmieszny? I to nie śmiesznością wyjaśnianą w przypisie, ale taką, która bawi od razu, że tak powiem, w biegu. Jasne, że nie zawsze się da, ale taka już rola tłumacza, żeby z tego wybrnąć obronną ręką. Ostatnio miałem w Mewmew dowcipy oparte na różnych czytaniach znaku na "cztery" - trzeba było przysiedzieć, ale jakoś poszło. Nie wyobrażam sobie zrobienia tego z przypisem.
Za to przy sufiksach sprawa jest o wiele prostsza. Istnieje bezpośredni odpowiednik w polskim, dlaczego z niego nie skorzystać, pytam? Very Happy
 
 Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo  
Odpowiedz z cytatem Powrt do gry
Wywietl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj si, by sprawdzi wiadomoci Zobacz nastpny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2007 The PNphpBB Group
Credits