Autor |
Wiadomość |
Herbert West |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-08-2004 - 22:49
|
|
Elita forum
Dołączył/a: 29-01-2003
Skąd: KrakĂłw, dawna stolica PolakĂłw!
Status: Offline
|
|
E, to w takim razie nie takie waĹźne... Nie ma siÄ czym przejmowaÄ. A tak w ogĂłle co znaczy AFAIK? |
_________________ Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 27-08-2004 - 23:13
|
|
Pisarz
Dołączył/a: 23-03-2003
Skąd: Warszawa
|
|
As Far As I Know. |
_________________ Lailai Shugogetten!
I do not read that Potter slash.
I do not like it, Call-me-Trash.
|
|
|
|
|
Herbert West |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-08-2004 - 01:24
|
|
Elita forum
Dołączył/a: 29-01-2003
Skąd: KrakĂłw, dawna stolica PolakĂłw!
Status: Offline
|
|
Aaaaa... DziÄki :) Nie miaĹem za wiele stycznoĹci z takimi skrĂłtami, znam tylko AFK, BTW, IMHO i ROTFL, czyli podstawy podstaw. PrawdÄ
a Bogiem byĹ tu kiedyĹ caĹy temat o skrĂłtach, ale niewiele mi we Ĺbie z tego zostaĹo... |
_________________ Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 12-09-2004 - 17:38
|
|
Pisarz
Dołączył/a: 23-03-2003
Skąd: Warszawa
|
|
Okiej , sprawdziĹem. To jednak nie o "Medaliony" chodziĹo. |
_________________ Lailai Shugogetten!
I do not read that Potter slash.
I do not like it, Call-me-Trash.
|
|
|
|
|
Herbert West |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-09-2004 - 20:56
|
|
Elita forum
Dołączył/a: 29-01-2003
Skąd: KrakĂłw, dawna stolica PolakĂłw!
Status: Offline
|
|
Spoko, nie trzeba byĹo... |
_________________ Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
|
|
|
|
|
Mike |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-02-2005 - 16:21
|
|
Elita forum
Dołączył/a: 07-01-2005
Status: Offline
|
|
Ale a propos, z trochÄ innej beczki:
Po raz kolejny zauwaĹźam, z jakim uporem Japonczycy odrzucajÄ
wlasna odpowiedzialnosc za swoj udzial w II wojnie swiatowej. Czytelnik mangi "H." zgrzyta zebami widzac niewinne japonskie ofiary, pomstuje na okrucienstwo Aliantow, pochyla sie z bĂłlem nad cierpieniami japoĹskiej ludnosci, ale nie dowie siÄ o tym, Ĺźe 7.12.1941 to nie kosmici bombardowali Pearl Harbor, Ĺźe to nie Marsjanie dokonali niesprowokowanej agresji na Chiny, i Ĺźe to nie pszczĂłĹka Maja dokonywaĹa bestiarskich eksperymentĂłw na jeĹcach wojennych.
Co do samej bomby - jej siĹa byĹa nieznana nawet Amerykanom, tak wiÄc nie mogli oni do koĹca przewidzieÄ jej skutkĂłw. Co wiÄcej, podkreĹlam, Ĺźe iloĹÄ ofiar nie byĹa w H. wiÄksza, niĹź po innych, konwencjonalnych bombardowaniach lotniczych. W rzeczy samej, byĹa nawet znaczÄ
co niĹźsza.
Ergo, jeĹli idzie o mnie, caĹkowitÄ
odpowiedzialnoĹÄ moralnÄ
za ofiary Hiroszimy ponosi agresywny japoĹski nacjonalizm militarny. Z naciskiem na: japoĹski. KrĂłtko mĂłwiac: sami sÄ
sobie winni.
A takie przedstawianie historii to ewidentna hipokryzja. |
_________________ Smile or Die!
|
|
|
|
|
kiyubi |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-02-2005 - 16:25
|
|
MĹodsza elita forum
Dołączył/a: 31-01-2004
Skąd: warszawa, polska, europa, Ĺwiat kuli, droga mleczna, wszechĹwiat, przestrzeĹ, wiÄcej przestrzeni....
Status: Offline
|
|
Heh, zawsze jest tak Ĺźe zwykli ludzie majÄ
najgorzej, a pare indywidualnoĹci wykorzystuje masy dla swoich chorych celĂłw.
Nie wiem czy moĹźna zwalaÄ winy na narĂłd, skoro Ci zwykli ludzie z H. nie milei z tym nic wspĂłlnego.
Chociarz oczywiĹcie, Japonia zmieniĹa MandĹźuriÄ w piekĹo narkomanĂłw, potem przeĹladowanie KoreaĹczykĂłw i wiele innych.. |
|
|
|
|
|
IggI |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-02-2005 - 17:18
|
|
Elita forum
Dołączył/a: 30-09-2002
Skąd: Don'tgonearthe Castle!
Status: Offline
|
|
Cytat: Nie wiem czy moĹźna zwalaÄ winy na narĂłd, skoro Ci zwykli ludzie z H. nie milei z tym nic wspĂłlnego.
Chociarz oczywiĹcie, Japonia zmieniĹa MandĹźuriÄ w piekĹo narkomanĂłw, potem przeĹladowanie KoreaĹczykĂłw i wiele innych..
Nie wolno. Ĺťaden narĂłd, nigdy i nigdzie nie miaĹ jednego zdania w Ĺźadnej sprawie. tak jak nie mozna NiemcĂłw uznac hurtem za zbrodniarzy hitlerowskich ani wĹochĂłw za faszystĂłw.
Za paĹstwo i jego bĹedy moĹźna winic premiera i gĹowÄ paĹstwa ewentualnie nizszych rangÄ
urzednikĂłw ale nie caĹe spoĹeczeĹstwo. |
_________________ UsuniÄto obrazki - zĹamanie regulaminu
|
|
|
|
|
Mike |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-02-2005 - 14:09
|
|
Elita forum
Dołączył/a: 07-01-2005
Status: Offline
|
|
"Heh, zawsze jest tak Ĺźe zwykli ludzie majÄ
najgorzej"
Heh, nie zawsze. Goeringa powiesili, ale reszta Niemcow zyje sobie nadal w najbogatszym panstwie Europy... No, ale ja nie mowie, ze to zle.
"Nie wiem czy moĹźna zwalaÄ winy na narĂłd, skoro Ci zwykli ludzie z H. nie milei z tym nic wspĂłlnego"
Alez bynajmniej! PrzecieĹź to nie premier Tojo walczyĹ z Amerykanami na Guadalcanal, ale japoĹscy "zwyki" ludzie. I to nie w herbaciarni cesarza skĹÄ
dano karabiny i pociski do dziaĹ, ale w fabrykach rozmieszczonych we wszystkich miastach.
Atak na H. nie miaĹ na celu ukaranie winnych agresji - od tego byĹ sojuszniczy TrybunaĹ Karny. Mial za to na celu przede wszystkim zmniejszenie japoĹskiego potencjaĹu wojskowego. DokonaÄ tego moĹźna byĹo tylko zadajÄ
c cios w rezerwy materialne i ludzkie. MĂłwiÄ
c wprost: niszczÄ
c i zabijajÄ
c, by uniknÄ
Ä wiÄkszego zniszczenia i zabijania.
"Za paĹstwo i jego bĹedy moĹźna winic premiera i gĹowÄ paĹstwa ewentualnie nizszych rangÄ
urzednikĂłw ale nie caĹe spoĹeczeĹstwo."
Iggi, a ja mĂłwiÄ, Ĺźe jest dokĹadnie odwrotnie!
Ludzie majÄ
takich przywĂłdcĂłw, na jakich zasĹugujÄ
, i na jakich siÄ godzÄ
. JapoĹczycy nie tylko zgodzili siÄ na militaryzacjÄ paĹstwa i przyjÄcie agresywnego kursu wojennego w polityce zewnÄtrznej i wewnÄtrznej, ale bez sĹowa sprzeciwu, gorliwie i masowo wĹÄ
czali siÄ w wykonywanie tych planĂłw. Przez szeregi armii i floty przewijaĹy siÄ dziesiatki milionĂłw ludzi. Oni wszyscy ponoszÄ
wspĂłĹodpowiedzialnoĹÄ za japoĹskie zbrodnie.
MĂłwiÄ
c wprost: mieli odwagÄ patroszyÄ bezbronnych chiĹskich chĹopĂłw, ale nie umieli powiedzieÄ 'nie' oszoĹomom, gdy ci przejmowali wĹadzÄ na poczÄ
tku lat 30-tych. I jak tu mĂłwiÄ o tym, Ĺźe nie ponoszÄ
odpowiedzialnoĹci? PonoszÄ
, Iggi, ponoszÄ
i bÄdÄ
ponosiÄ, niezaleĹźnie od tego z jakim uporem bÄdÄ
jÄ
zwalaÄ na wszyskich innych, w tym zwĹaszcza na USA. |
_________________ Smile or Die!
|
|
|
|
|
IggI |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-02-2005 - 16:20
|
|
Elita forum
Dołączył/a: 30-09-2002
Skąd: Don'tgonearthe Castle!
Status: Offline
|
|
Cytat: Alez bynajmniej! PrzecieĹź to nie premier Tojo walczyĹ z Amerykanami na Guadalcanal, ale japoĹscy "zwyki" ludzie. I to nie w herbaciarni cesarza skĹÄ
dano karabiny i pociski do dziaĹ, ale w fabrykach rozmieszczonych we wszystkich miastach.
No brawo, wiesz co o historii! To chyba od czasow Cezara jest tak ze zolnierze wlacza, a wodz uklada plany siedzac w zacisznym pokoiku/namocie z mapa na tylach frontu. Ale chyba przeoczyles to ze japonczykom od malego wpaja sie posluszenstwo wobec najrozniejszych sempajow, sanow i sensejow. Nie chce przez to powiedziec ze zolnierze to maszyny wypelniajace kazde polecenie, ale jest cos co nazywamy "lancuchem dowodzenia" tj. wiec kazda akcja oddzialu musi miec zgode dowodztwa, ju zwlaszcza zas w ojczyznie samurajow, gdzie "sztuke wojny" czytano czesto i chetnie.
Co do przypadkow walki z Amerykanami, Japonczykom o mieszkancach USA opowiadano mniej wiecej tyle co dzieciom z Hitlerjugend o Zydach. Byli otoczeni propaganda, a potem jeszcze doszla sprawa obrony tego co udalo sie wywalczyc i wlasnej ziemi.... Major Sucharski z Westerplatte, zalogi powstancow-dywersantow i harcerze-powstancy z Warszawy (ze nie wspomne o obojownikach ZOB) klaniaja sie w pas...
Pozatym wiesz pewnie ze pierwszy jeniec-Japonczyk blagal zaloge statku ktory go wylowil o kawalek szkla lub noz... wreszcie skrecil sobie kark uderzajac o krate celi w ktorej go trzymano.
Dlaczego? Bo przyszedl cesarski rozkaz o tym ze "samuraje nie ida w niewole". Propaganda, nie kierowali "zwykli obywatele" tylko to ona ksztaltowala swiatopoglady kierujac obywatelami, wedlug tego co pomyslaly wladze.
Cytat: Iggi, a ja mĂłwiÄ, Ĺźe jest dokĹadnie odwrotnie!
Ludzie majÄ
takich przywĂłdcĂłw, na jakich zasĹugujÄ
, i na jakich siÄ godzÄ
. JapoĹczycy nie tylko zgodzili siÄ na militaryzacjÄ paĹstwa i przyjÄcie agresywnego kursu wojennego w polityce zewnÄtrznej i wewnÄtrznej, ale bez sĹowa sprzeciwu, gorliwie i masowo wĹÄ
czali siÄ w wykonywanie tych planĂłw. Przez szeregi armii i floty przewijaĹy siÄ dziesiatki milionĂłw ludzi. Oni wszyscy ponoszÄ
wspĂłĹodpowiedzialnoĹÄ za japoĹskie zbrodnie.
Eeeee... spojrz na to co napisalem wyzej odnosnie posluszenstwa i jego zrodel. Co do zgody na przywodcow... Nie wiem czy w japonii lat '20 ubieglego wieku byla moliwosc wyboru wladcy, czy chocby i premiera...
A powstanie, wewnatrz gwaltownie rozwijajcego sie i zbrojacego kraju, byloby rownie udane co proba zabicia trolla ciosem "z glowki" dokonana przez 80-ciokilowego czlowieka.
W Japonii lat 20tych bylo niezle, o wiele lepiej niz w Europie, ktora odbudowywala sie ze zniszczen I wojny za kredyty z Ameryki, i nim zdazyla skonczyc spadly na nia skutki krachu geildy w Nowym Jorku.
Kraj szedl na wojne bo bylo dobrze, a Cesarz i jego doradcy chcieli sie jeszcze upewnic ze USA nie wstanie z Wielkiej Depresji. [/list] |
_________________ UsuniÄto obrazki - zĹamanie regulaminu
|
|
|
|
|
Mike |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-02-2005 - 14:17
|
|
Elita forum
Dołączył/a: 07-01-2005
Status: Offline
|
|
„To chyba od czasow Cezara jest tak ze zolnierze wlacza, a wodz uklada plany siedzac w zacisznym pokoiku/namocie z mapa na tylach frontu”
Juz abstrahujac od postaci generala Pattona - Twoj symplicyzm jest tak rozpasany, ze az porazajacy! #_# Czy nikt Ci jeszcze nie powiedzial, ze uproszczenia powinny mieÄ swoje granice?
Wodz jest jeden, i nie ogarnia on wszystkich problemow. Jak mowi nauka wojskowosci, dowodca powinien dowodzic jednostkami tylko maksymalnie dwa szczeble ponizej siebie i jeszcze wiedziec cos o jednostkach kolejny szczebel nizej. Reszta nie jest juĹź i nie powinna byÄ jego problemem. Ergo, Tojo i cesarz dowodzili frontami i armiami, wiedzac cos jeszcze o korpusach. Za dzialania druzyn i plutonow odpowiadaja sierzanci, porucznicy i kapitanowie.
Twierdzac inaczej, jabys mowil, ze za masakre cywilow w wietnamskiej wiosce My Lai (1970) odpowiada osobiscie prezydent Nixon. Otoz nie. Za te masakre odpowiadaja oficerowie i podoficerowie oraz szeregowi jednostki, ktĂłra walila serialmi po plecach kobiet i dzieci. I analogicznie – za zbrodnie japonskie w Nankinie nie odpowiada wylacznie sam cesarz. Dozywocia hojna reka naleza siÄ tez wykonawcom na, nazwijmy to, „najnizszym szczeblu”.
„Ale chyba przeoczyles to ze japonczykom od malego wpaja sie posluszenstwo wobec najrozniejszych sempajow, sanow i sensejow”
Nie tylko Japonczycy uchodza za spoleczenstwo zhierarchizowane i zdyscyplinowane. Takim samym stereotypem obdazeni sa tez Niemcy (bÄdziesz moĹźe twierdzil, ze do NSDAP nalezal tylko Hitler?). TakĹźe np. Szwajcarzy i Szwedzi. Czy jeĹli nagle Szwedom odbije palma i wybija wszyskich Laponczykow (mieszkancow Laponii, takiej krainy na polnocy plw. skandynawskiego), to bÄdÄ
siÄ mogli wypierac odpowiedzialnosci – alez panowie sedziowie, przeciez my mamy hierarchie spoleczna, a nas zawsze uczono porzadku... Nawet jesli, no to co z tego?
”Co do przypadkow walki z Amerykanami, Japonczykom o mieszkancach USA opowiadano mniej wiecej tyle co dzieciom z Hitlerjugend o Zydach.”
No to co z tego? A od kiedy cywilna ludnosc Szanghaju i Nankinu to Amerykanie? Bo ja myslalem, ze to Chinczycy... Ale co ja tam wiem...
„Byli otoczeni propaganda, a potem jeszcze doszla sprawa obrony tego co udalo sie wywalczyc i wlasnej ziemi.... Major Sucharski z Westerplatte, zalogi powstancow-dywersantow i harcerze-powstancy z Warszawy (ze nie wspomne o obojownikach ZOB) klaniaja sie w pas...”
Laczac legende Westerplatte oraz walczacych o cien szansy przezycia bojownikow ZOB (Zydowska Organizacja Bojowa, konspiracyjna formacja zaĹoĹźona 28 VII 1942, dzialajaca glownie na terenie getta warszawskiego, inicjatorka m.in. powstania w gettcie w 1943 r.) z kwestia „obrony wywalczonych terenow ” (ladny eufemizm) jako japonskiej posiadlosci, dowodzisz dobitnie tego, ze albo sobie tu ze mnie zartujesz, albo nie ogarniasz omawianego problemu...
”Pozatym wiesz pewnie ze pierwszy jeniec-Japonczyk blagal zaloge statku ktory go wylowil o kawalek szkla lub noz... wreszcie skrecil sobie kark uderzajac o krate celi w ktorej go trzymano. Dlaczego? Bo przyszedl cesarski rozkaz o tym ze "samuraje nie ida w niewole"”
Aha. Tyle jeĹli idzie o stereotypy. Tymczasem, moĹźe mi wyjasnisz, czemu w Japonii po wojnie nadal pozostawalo przy zyciu tylu dzialaczy przedwojennych skrajnie nacjonalistycznych organizacji, jak. Np. Zwiazek Czarnego Smoka? Im siÄ jakos do samobojstw nie spieszylo.
A to przeciez wlasnie dzialalnosc takich, jak oni, jest przyczyna tragedii Hiroszimy.
„Co do zgody na przywodcow... Nie wiem czy w japonii lat '20 ubieglego wieku byla moliwosc wyboru wladcy, czy chocby i premiera... „
Wow, gratuluje odwagi w przyznaniu siÄ do niewiedzy. Wybory w Japonii odbywaly siÄ juĹź od lat 80-tych XIX wieku, a powszechne prawo glosowania dla wszystkich obywateli wprowadzono w latach 20-tych XX wieku.
”A powstanie, wewnatrz gwaltownie rozwijajcego sie i zbrojacego kraju, byloby rownie udane co proba zabicia trolla ciosem "z glowki" „
No coz, istnieja inne sposoby wyrazania sprzeciwu, nie musi to byÄ od razu zwycieskie powstanie zbrojne. Nota bene, powstanie zbrojne jako srodek do wymuszenia realizacji polityki pokojowej? Novum!
„W Japonii lat 20tych bylo niezle, o wiele lepiej niz w Europie”
Aaaaaaa! #_# Stary, co Ty w ogole wypisujesz?! Co to ma byÄ, jakas ironia?!
„ktora odbudowywala sie ze zniszczen I wojny za kredyty z Ameryki, i nim zdazyla skonczyc spadly na nia skutki krachu geildy w Nowym Jorku.”
Pomieszanie z poplataniem... Ale nie chce mi siÄ juĹź, kurcze, poprawiac kazdego Twojego zdania, a ktĂłrym siÄ odwolujesz do historii. KtĂłra, jak sugerujesz na samym poczatku swej wypowiedzi, masz opanowana a tak mistrzowskiej skali, ze niech Roszkowska siÄ schowa.
”Kraj szedl na wojne bo bylo dobrze”
Bzdury! A nie slyszales o japonskim glodzie surowcow? O amerykanskim embargu na rope i jedwab?
„Cesarz i jego doradcy chcieli sie jeszcze upewnic ze USA nie wstanie z Wielkiej Depresji.”
Aha. Tyle, ze w roku 1941, USA dawno juĹź zwalczyla efekty depresji...
Pozdrawiam, |
_________________ Smile or Die!
|
|
|
|
|
|
|
|