Autor |
Wiadomość |
D |
|
Temat postu: RINCEWIND i inni bohaterowie Pratchetta
Wysłany: 26-10-2003 - 18:05
|
|
MĹodsza elita forum
Dołączył/a: 18-10-2003
Status: Offline
|
|
czy ty myslisz ze magia jest taka prosta!? ze niby machniesz róşdĹźkÄ
, powiesz hokus-pokus i ... ups...
Stary dobry Rincewind... |
|
|
|
|
|
Veg |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-10-2003 - 19:07
|
|
Elita forum
Dołączył/a: 25-01-2003
Status: Offline
|
|
A mowie, ze nie moze byc!??? Tylko troche nie wiedzialam o co chodzi ;PPP
Ja tam go tak srednio lubie... Wole np. Marchewe. No ale Rincewind lepszy jest IMHO niz jakis Wielokwiat :PPPPP Chociaz i tak z tej trojcy najbardziej lubie kogo...??? BAGAZ! :D |
_________________
|
|
|
|
|
Raul |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-10-2003 - 23:15
|
|
Admin Forum
Dołączył/a: 05-01-2002
Status: Offline
|
|
Rincewind jest prawdziwym superbohaterem tej serii. JednoczeĹnie wykazuje wszelkie cechy charakterystyczne dla osĂłb ktĂłrym bohaterstwa byĹmy nie przypisali. Wszystko wychodzi mu przypadkiem (ale za to jak!), gdy tym czasem on nie pomny na to co siÄ staĹo (z reguĹy juĹź go tam nie ma i kto inny spija ĹmietankÄ) , prowadzony przez narratiwum dalej ulepsza Ĺwiat. MoĹźe i pisze siÄ jako Wizzard, wie ze za darmo nic nie ma.
Nie byloby Discworldu bez Ricewinda. |
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 27-10-2003 - 07:49
|
|
Moderator
Dołączył/a: 08-06-2003
|
|
Rincewind jest dobry, lecz jest wiele osob lepszych od naszego Maggusa - vide babcia W. i samego Smierci, zeby juz o 'audytorach' nie wspomniec... |
_________________ hope you never grow old
Ostatnio zmieniony przez jaczak dnia 27-10-2003 - 16:53, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Veg |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-10-2003 - 15:09
|
|
Elita forum
Dołączył/a: 25-01-2003
Status: Offline
|
|
Zapomnialam o Smierci wspomniec... A to moj ulubieniec :P |
_________________
|
|
|
|
|
MetAtroN |
|
Temat postu:
Wysłany: 28-10-2003 - 12:19
|
|
MĹodsza elita forum
Dołączył/a: 04-07-2003
Status: Offline
|
|
jak widze pamietacie, ze Ĺmierc mowi douzymi literami , a pamietacie moze jak smierc pytal sie jakiegos boga o zdanie? odpowiedzial tylko "TAK" a i to zajelo cala strone !
wracajac do Rincewinda... zeczywiscie wszystko wychodzilo mu przypadkiem, po prostu byl tam gdzie powinien byc w danym czasie ale nie zdawal sobie z tego sprawy... a pozniej dochodzil do wniosku ze zrobil cos zle i juz go nie bylo... |
_________________ Hear me, my chiefs. I am tired. My heart is sick and sad. From where the sun now stands, I will fight no more...
Chief Joseph of Nez Perce,1877
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 28-10-2003 - 20:19
|
|
Moderator
Dołączył/a: 08-06-2003
|
|
'MetAtroN' napisał/a: jak widze pamietacie, ze Ĺmierc mowi douzymi literami , a pamietacie moze jak smierc pytal sie jakiegos boga o zdanie? odpowiedzial tylko "TAK" a i to zajelo cala strone !
no to sie poczepiam :]
1] mowi WIELKIMI nie duzymi literami...
2] to nie byl zaden bog tylko sam AZRAEL...
polecam sie |
_________________ hope you never grow old
|
|
|
|
|
IggI |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-10-2003 - 10:56
|
|
Elita forum
Dołączył/a: 30-09-2002
Skąd: Don'tgonearthe Castle!
Status: Offline
|
|
Wlasnie ufundowalem Nice Ostatniego Bohatera
w ramach rewanzu za Jingo
Tam jest za kazdym razem swietna scena gdy tylko przemawia Offler
bog-krokodyl (a wszystko przez brak policzkow! )
Pozatym jako ze jest to tzw Graphic Novel mozna tam znalezc cale stronice zapelnione tylko i wylacznie obrazkami...
Jest min. Smierc na Pimpusiu, Smierc z kotkiem, Smierc Szczurow z
(tym samym) kotkiem... slicznosci!
Pozatym pojawiaja sie "przypadkowe" (calkowicie przypadkowe) szkice i plany Leonarda z Quirmu (ktory po lekturze Jingo spodoba wam sie bardziej niz "Cholernie" Glupi Johnson... gwarantuje... zwlaszcza po scenie z bazuka, albo po rozmowie z Patrycjuszem nt. koni... ) |
_________________ UsuniÄto obrazki - zĹamanie regulaminu
|
|
|
|
|
MetAtroN |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-10-2003 - 12:28
|
|
MĹodsza elita forum
Dołączył/a: 04-07-2003
Status: Offline
|
|
Niech zyje Smierc!! a pamietacie jak w 'morcie' mort wlasnie zaczal mowic wielkimi literami?? ogolnie pasuje mi tez humor w ksiazkach pratchett'a
a co byscie powiedzieli na to ze pewnego dnia Smierc osobiscie przyszedlby po was?? i przywital sie slowami "EKHM...PRZEPRASZAM..." (wiem ze te slowa nie naleza do Smierci, ale pasuja do sytuacji) |
_________________ Hear me, my chiefs. I am tired. My heart is sick and sad. From where the sun now stands, I will fight no more...
Chief Joseph of Nez Perce,1877
|
|
|
|
|
IggI |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-10-2003 - 14:13
|
|
Elita forum
Dołączył/a: 30-09-2002
Skąd: Don'tgonearthe Castle!
Status: Offline
|
|
Zaczekajcie tylko na Hogfather'a tam Susan (btw. cĂłrka Morta) wspomina wakacje u dziadka kttĂłry miaĹ koĹciste kolana a potem myĹli jak to ciÄzko byc wnuczkÄ
kogoĹ takiego:
tym bardziej Ĺźe:
She could talk that TALK
and stalk that stalk.
Co do reakcji to pewnie zareagowaĹbym jak babcia Weatherwax. ZagraĹbym z nim (np. w szachy - zawsze szkielet zapomina jak sie rusza konik!). Pozatym w Carpe Jugulum Babcia z nim wygrywa (w pokera jeĹli dobrze pamiÄtam): Ona ma krĂłle, a on same jedynki! |
_________________ UsuniÄto obrazki - zĹamanie regulaminu
|
|
|
|
|
D |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-10-2003 - 17:56
|
|
MĹodsza elita forum
Dołączył/a: 18-10-2003
Status: Offline
|
|
Susan nie tylko wspominaĹa kosciste kolana dzidka ale tez, Ĺźe:
"Zamiast dostaÄ na urodziny cymbaĹki, jak inne dzieci, mogĹa usiÄ
sÄ dziadkowi na kolanach i poprosiÄ Ĺźeby podniĂłsĹ koszulÄ" a poĹźniej pozostawalo tylko grac |
|
|
|
|
|
MetAtroN |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-10-2003 - 13:00
|
|
MĹodsza elita forum
Dołączył/a: 04-07-2003
Status: Offline
|
|
taaak pomysl z szachami wydaje sie byc calkiem niezly, jeszcze nam tylko Smierc potrzebny. |
_________________ Hear me, my chiefs. I am tired. My heart is sick and sad. From where the sun now stands, I will fight no more...
Chief Joseph of Nez Perce,1877
|
|
|
|
|
IggI |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-10-2003 - 13:35
|
|
Elita forum
Dołączył/a: 30-09-2002
Skąd: Don'tgonearthe Castle!
Status: Offline
|
|
Fakt, D,
jesli pamiec mnie nie myli to wspomnienia z Soul Music
Metatron,
jeszcze tylko drobna operacja bys wygladal jak twoj awatar
i Smierc spotka bardzo godnego przeciwnika. Swoja droga szachy to naprawde dobry pomysl (zwlaszcza ze Smierc Szczurow moglby sie zajac przewracaniem klepsydry) |
_________________ UsuniÄto obrazki - zĹamanie regulaminu
|
|
|
|
|
D |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-10-2003 - 14:22
|
|
MĹodsza elita forum
Dołączył/a: 18-10-2003
Status: Offline
|
|
Aha, chiba wlasnie z "Soul Music".
btw. czy mogÄ mowic TAK ?
czy ktos uzna to za krzyczenie ??? |
|
|
|
|
|
MetAtroN |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-10-2003 - 21:07
|
|
MĹodsza elita forum
Dołączył/a: 04-07-2003
Status: Offline
|
|
bardzo chcialbym sie spotkac ze Smiercia (em?? ) oko w oczodol. bylaby to najbardziej wartosciowa osoba (szkielet??) ktora spotkalbym w calym swoim zyciu.
i nigdy nie zapomne jak usilowalismy komus udownodnic ze na okladce Morta jest Smierc Pchel. :d |
_________________ Hear me, my chiefs. I am tired. My heart is sick and sad. From where the sun now stands, I will fight no more...
Chief Joseph of Nez Perce,1877
|
|
|
|
|
|