Autor |
Wiadomo |
Pawel_Dybala |
|
Temat postu:
Wysany: 17-10-2005 - 23:52
|
|
Czytelnik
Doczy/a: 14-10-2005
Status: Offline
|
|
Losiul napisa/a: "Joł men, słyszałem super dżołka!" - naprawdę tak Ci się to podoba?
Acha. Czyli nie dotarło jeszcze do Ciebie, że cały czas rozprawiamy o NAZWACH WŁASNYCH? Jeśli nie wiesz, czym jest taka nazwa, odsyłam do podręczników z podstawówki, tam, zdaje się, było ładnie i przystępnie wyjaśnione |
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysany: 18-10-2005 - 08:30
|
|
Młodsza elita forum
Doczy/a: 22-02-2005
|
|
|
|
|
iss |
|
Temat postu:
Wysany: 18-10-2005 - 09:32
|
|
Moderator
Doczy/a: 16-02-2004
Status: Offline
|
|
Ankieta na forum nie jest miarodajna.Zaledwie 1% zarejestrowanych użytkowników wysiliło się żeby oddać głos. Taka ankieta powinna być umieszczona np. na stronie wydawnictwa, wtedy mozna liczyć na większy odzew. |
_________________ Gdyby ktoś chciał założyć konto na Dropboksie to ten (<--) link daje dodatkowe 0.5GB Tobie i mi.
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysany: 18-10-2005 - 09:46
|
|
Młodsza elita forum
Doczy/a: 22-02-2005
|
|
|
|
|
Pawel_Dybala |
|
Temat postu:
Wysany: 18-10-2005 - 11:15
|
|
Czytelnik
Doczy/a: 14-10-2005
Status: Offline
|
|
Losiul napisa/a: ty myślisz tak, ja myślę inaczej - dla mnie end of topic
Dla mnie też, bo jeśli (z braku argumentów?) nagle usiłujesz mi wmówić, że dyskutujemy właściwie o czymś zupełnie innym, to faktycznie dalsza dyskusja z Tobą nie ma sensu. |
|
|
|
|
|
mangha |
|
Temat postu:
Wysany: 18-10-2005 - 14:31
|
|
Debiutant
Doczy/a: 18-10-2005
Status: Offline
|
|
Witam,
Jestem tłumaczem-amatorem(*). Zgadzam się, że polski język nie jest ubogi (mamy o wiele więcej słów na p.., ch.., k.. niż Japończycy - TERAZ POLSKA !).
Ale jak oddac hierarchię w j. japońskim (w kolejności): cesarz, szef z pracy, żona szefa z pracy, kumpel z pracy, pies, żona i dzieci?
Końcówki dodawane do imion nie są zdrobnieniami (ani zgrubieniami). Mówią raczej o wzajemnej pozycji rozmówców na drabinie społecznej.
W zależności od tego jak dużo szczebli ich dzieli, będzie to: -kun, -chan, -san, -sama, -dono...
Jak w jęz. polskim oddac różnicę san - sama?
Sam jestem zwolennikiem pozostawienia "Rena-chan", oprócz kwestii w/w nadaje kolorytu i wiem, że czytam mangę a nie comics.
Przypis wyjaśniający różnicę między sufiksami można przecież umieścic na końcu (zajmie mało miejsca, przeczyta ten, kto będzie chciał...)
(*) przypis: tłumacz-amator niczym nie różni się od tłumacza-zawodowca. Żadnemu nie uda się zadowolic wszystkich czytelników. |
|
|
|
|
|
Pawel_Dybala |
|
Temat postu:
Wysany: 18-10-2005 - 14:44
|
|
Czytelnik
Doczy/a: 14-10-2005
Status: Offline
|
|
mangha napisa/a: Ale jak oddac hierarchię w j. japońskim (w kolejności): cesarz, szef z pracy, żona szefa z pracy, kumpel z pracy, pies, żona i dzieci?
Mamy przecież w języku polskim style, prawda? Zgodzisz się z tym, że, choć bez sufiksów, u nas również inaczej mówi się do kolegi, inaczej do nauczyciela, inaczej do szefa... Wiedzieć takie rzeczy i je umiejętnie wykorzystać - to przecież jedno z podstawowych zadań tłumacza.
Cytat: Końcówki dodawane do imion nie są zdrobnieniami (ani zgrubieniami). Mówią raczej o wzajemnej pozycji rozmówców na drabinie społecznej.
W zależności od tego jak dużo szczebli ich dzieli, będzie to: -kun, -chan, -san, -sama, -dono...
Jak w jęz. polskim oddac różnicę san - sama?
W zależności od sytuacji. Jak już napisałem, tłumaczenie sufiksów nie musi (nie może) się ograniczać tylko i wyłącznie do słowa, przy którym sufiks stoi!
Cytat: Sam jestem zwolennikiem pozostawienia "Rena-chan", oprócz kwestii w/w nadaje kolorytu i wiem, że czytam mangę a nie comics.
Przypis wyjaśniający różnicę między sufiksami można przecież umieścic na końcu (zajmie mało miejsca, przeczyta ten, kto będzie chciał...)
A kto nie będzie chciał, to nie przeczyta i do końca będzie się zastanawiał, co to są te chany i sany
Poza tym - jeśli o tym, że czytasz mangę, świadczą tylko sufiksy, to chyba czytaliśmy zupełnie różne mangi
[/quote] |
|
|
|
|
|
mangha |
|
Temat postu:
Wysany: 18-10-2005 - 16:41
|
|
Debiutant
Doczy/a: 18-10-2005
Status: Offline
|
|
Cytat:
Poza tym - jeśli o tym, że czytasz mangę, świadczą tylko sufiksy, to chyba czytaliśmy zupełnie różne mangi
Dyskusja dotyczy sufiksów, nie chciałem odbiegac od tematu.
To, że czytamy inne mangi to kwestia gustu
Nie uważam, że zawsze należy zachowywac przyrostki. Jeżeli akcja rozgrywa się w środowisku przyjaciół, to po kilku stronach "kuny" czy "chany' mogą doprowadzic do białej goraczki.
Ale wyobraź sobie taką sytuację: szef woła swoją sekretarkę:
"Rena-chan!"
albo tak:
"Rena-san!"
Zostawiając tekst w oryginale łatwiej wyczuc intencje szefa.
Dokonując przekładu na siłę można wszystko zepsuc. |
|
|
|
|
|
Pawel_Dybala |
|
Temat postu:
Wysany: 18-10-2005 - 16:56
|
|
Czytelnik
Doczy/a: 14-10-2005
Status: Offline
|
|
mangha napisa/a: Ale wyobraź sobie taką sytuację: szef woła swoją sekretarkę:
"Rena-chan!"
albo tak:
"Rena-san!"
Zostawiając tekst w oryginale łatwiej wyczuc intencje szefa.
Dokonując przekładu na siłę można wszystko zepsuc.
A tu akurat sprawa jest dość jasna - w pierwszym przypadku szef woła sekretarkę zdrobniale, per "Renusiu", a w drugim - "Rena" lub "pani Reno". Które z nich, zapytasz? Ano, zależy od ogółu ich relacji, także tych nie związanych bezpośrednio z danym dialogiem - krótko mówiąc, wszystko wraca do zróżnicowania stylistycznego. |
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysany: 19-10-2005 - 00:57
|
|
Młodsza elita forum
Doczy/a: 22-02-2005
|
|
mangha - miałem już nie pisać, ale chyba powinienem - kolega Paweł jest Inkwizytorem spolszczania sufiksów i jest zdecydowany kłócić się z osobą parającą się tłumaczeniem mang, więc polecam tę dyskusję tylko i wyłącznie jeśli masz mocne nerwy.. |
_________________ http://img217.imageshack.us/img217/8008/1149595968350hv3.gif
|
|
|
|
|
Pawel_Dybala |
|
Temat postu:
Wysany: 19-10-2005 - 09:36
|
|
Czytelnik
Doczy/a: 14-10-2005
Status: Offline
|
|
Tylko jeśli masz mocne argumenty, chciałeś powiedzieć Widzisz, mangha, kol. Inkwizytor Losiul swoje argumenty wyczerpał nader szybko, próbował ratować się Łozińskim, wysyłał mnie na lekcje logiki, a gdy to nie poskutkowało, próbował odwrócić kota ogonem i wmówić mi, że dyskutujemy właściwie o dwóch różnych rzeczach. Wreszcie postanowił łaskawie się z dyskusji wycofać. Polecam posty kolegi jako antyprzykład ciekawej i logicznej (sic) argumentacji. |
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysany: 19-10-2005 - 15:06
|
|
Młodsza elita forum
Doczy/a: 22-02-2005
|
|
|
|
|
Pawel_Dybala |
|
Temat postu:
Wysany: 19-10-2005 - 15:41
|
|
Czytelnik
Doczy/a: 14-10-2005
Status: Offline
|
|
Nie musisz, już zdążyłeś udowodnić, aż nadto.
Pokaż mi tylko, gdzie zeszliśmy na dyskusję o gustach? |
|
|
|
|
|
Mike |
|
Temat postu:
Wysany: 02-11-2005 - 12:02
|
|
Elita forum
Doczy/a: 07-01-2005
Status: Offline
|
|
Witam kolege Pawla - ponownie i na nowej linii frontu.
Podsumowujac moje stanowisko na rzeczony problem:
1/ Stawiam na inteligencje czytelnikow. Jestem przeciwny zdrobnieniom polskim (jak zdrobnic imie Akira? "Akirka"? "Akirusia"?), rowniez ze wzgledow psychologicznych - polscy czytelnicy zle je przyjmuja. Poza tym na swiecie, wsrod tlumaczy mang, jest jednak regula, ze zostawia sie, powtarzam: zostawia sie suffiksy "-chan" i inne.
2/ "Acha..."
Kolego tlumaczu-kun, "Acha" to jest od imienia "Joanna". Samo "h", kolego-kun. "Ach", ale "Aha"
3/ "Życzę powodzenia w wyjaśnianiu istotnych cech dialektu Kansai w przypisie"
Wlosi wlasnie tak zrobili we Fruits baskecie. I wyszla im rewelacja, po prostu Leon Zawodowiec w kazdym calu. W przeciwienstwie do sromotnej kleski, jaka poniosla logika i etnologia przy uzyciu gwary slaskiej w Love Hinie.
4/ "Na tym właśnie polega rola tłumacza, żeby udostępnić ją użytkownikom danego języka, nie jako opatrzoną przypisami sumę znaczeń wyrazów"
Ale jest tego granica: tlumacz nie moze ingerowac w swiat stworzony przez autora. Moim zdaniem, Twoje postepowanie bardzo sie zbliza do tej wlasnie ingerencji - i wcale nie widze, bys naciskal hamulec.
5/ "Weźcie Doktora Slumpa - dlaczego tak fajnie się to czyta? Ano dlatego, że został przetłumaczony właśnie kompleksowo!"
Tak, ale Dr Slump to bardzo specyficzna kwestia, i boli mnie ze Ty, osoba ktora w co drugim zdaniu mowi o "indywidualnym podejsciu do tytulu", stosuje az tak brutalny szablon - i to akurat na slumpowym poziomie. |
_________________ Smile or Die!
|
|
|
|
|
Thondor |
|
Temat postu:
Wysany: 02-11-2005 - 13:44
|
|
Młodsza elita forum
Doczy/a: 25-10-2005
Skd: Bydgoszcz
Status: Offline
|
|
W pełni zgadzam się z przedmówcą. Sądzę, że zdrobnianie imion japońskich to poroniony pomysł, tylko niewielką część ich da się zdrobnić, z większością nie da się nic zrobić (np. Motoko, Shigeru, Musashi).
Jak oddać różnice między sempai i sensei, san i sama? Jakkolwiek nie wątpię w bogactwo języka polskiego, nie widzę rodzimych odpowiedników dla japońskiej hierarchi społecznej. Natomiast zbyt głębokie ingerowanie w tekst kończy się tak, jak wielokrotnie już wspominana LH.
Poza tym, dlaczego mielibyśmy zdrabniać imiona japońskie, skoro nie robimy tego z np. angielskimi czy francuskimi? |
_________________ Many that live deserve death. And some that die deserve life. Can you give it to them?
|
|
|
|
|
|
|
|