Autor |
Wiadomo |
Herbert West |
|
Temat postu:
Wysany: 30-08-2004 - 01:07
|
|
Elita forum
Doczy/a: 29-01-2003
Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!
Status: Offline
|
|
Dehi - nie śmiem z Toba polemizować, bo Berserka widziałem dawno temu, a i szacunek do Ciebie żywion mi nie pozwala :) Jednakowoż pozwolę sobie na wyłuszczenie mych argumentów :)
Domyślam się, jaką reakcję u mężczyzny wywołuje obrzydzenie kobiety co do której ma jakieś zamiary. Jeżeli mu na niej zależy, moze ją w jakiś sposób kocha, to jest to ból aż fizyczny, cielesny. Ale - nie zmienia to faktu, ze Griffith Caskę wykorzystał.
To, ze stał się demonem - myślę, że to przemiana dokonała się dużo wcześniej, niż to pokazano - a mianowicie podczas tortur. Nie wierzę, że jego umysł przetrwał takim jaki był. Nie wierzę, że Griffith pozostał Griffithem, dla mnie to wtedy stał się tym, czego fizyczną postać przyjął później. Z pewnością jego serce od początku nie było całkowicie przesiąknięte złem, z pewnością jego marzenie było wielkie i piękne. Tylko, że to wszystko, a także to, że był tak bardzo ludzki, przebiegły, sprytny, to, że mógł żywić normalne uczucia, jego pęd do marzenia - tworzy go naprawdę świetnym czarnym charakterem. To jest ktoś, kto nosi w sercu skazę. Ktoś, kto upadł strasznie nisko, ale przy okazji pociągnął za sobą innych. Ktoś kto ranił i niczył swoich najbliższych. Ktoś kto cierpiał i zadawał cierpienia. Postać wyrazista, a jednocześnie naprawdę skomplikowana. Mimo, ze osobiście go nie cierpię muszę przyznać jedno - jest najlepszym, najciekawszym, najbardziej żywym czarnym charakterem jakiego znam (nie zrezygnuję z twierdzenia, że to czarny charakter :P ), i w pełni zasługuje na miano najlepszego czarnego charakteru ze wszystkich anime jakie widziałem. Dlatego, mimo mojej całej niechęci i antypatii żywię do niego pewien, hmm, sentyment, może odrobinę fascynacji. Ciekawi mnie i interesuje, a jednocześnie go nie znoszę :P Gdyby w temacie chodziło o najgorszy czarny charakter to wybrałbym jakiś zespół R czy inne badziewie z badziewiastej serii - a tak wybrałem kogoś, kto naprawdę może zafascynować. Griffitha. |
_________________ Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
|
|
|
|
|
dehira |
|
Temat postu:
Wysany: 31-08-2004 - 16:21
|
|
Elita forum
Doczy/a: 26-08-2002
Status: Offline
|
|
Zaprawdę, mimo iż Twe argumenty przeciwnych mej racji dowodzą tez, łagodzi je świadomość, że to o mego lubego ... wymiana argumentów; jako ze polemiką również nie śmiem owych rozważań nazwać ;P
Też berserka widziałam dość dawno temu, ale dykusyjne jest własnie to wykorzystanie Caski. Ona czerpała z tego taką przyjemność, ze wszystkiego co Griffith jej robił czy kazał robić w ciagu całego jej pobytu w bandzie Griffa, ze nie nazwałabym tego wykorzystaniem @_o
I własnie nie zgadzam się, że przemiana dokonała się juz podczas tortur. Uważam, że stało się to poźniej - wtedy, kiedy odrzuciła go Caska. Ze względu na to, co pisałam juz wcześniej, Caska była stałym punktem zaczepienia Griffa. Była pewna, mimo tego jak się zachowywała. (dlatego uwazam ze była głupia, bo powinna odejsc z gatsem z bandy, ale to inna historia)
Jej odrzucenie oznaczał prawdopodobnie dla Griffa odrzucenie go przez CAŁY oddział, i przez kogos, kto był mu bliski przez wieeele lat, czyli też mógł być kimś wiecej niż narzędzie - jak Gatsu. I to był tak naprawdę koniec Griffitha. Uciekł, i uciekał aż do przemiany.
I wiesz - myślę, ze jeszcze wtedy czekał na coś - na zachowanie Gatsa prawdopodobnie.
Z mojego punktu widzenia Griff jest znacznie bardziej postacią tragiczną niż czarnym charakterem, ale w pełni zgadzam się z Tobą - jest fascynujący *_* |
|
|
|
|
|
Herbert West |
|
Temat postu:
Wysany: 01-09-2004 - 22:21
|
|
Elita forum
Doczy/a: 29-01-2003
Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!
Status: Offline
|
|
dehira napisa/a: Zaprawdę, mimo iż Twe argumenty przeciwnych mej racji dowodzą tez, łagodzi je świadomość, że to o mego lubego ... wymiana argumentów; jako ze polemiką również nie śmiem owych rozważań nazwać ;P
Ach, Droga Dehiro, miód w me zbolałe i struchlałe strachem serce wlewasz, obawa pierś mą przyduszała, obawa iż raczysz uznać, iż kłótnię jakowąś wszczynam, awanturę karczemną, a ja gdzieżbym śmiał, szacunek do CIebie żywion nie pozwala mi głosu na CIebie podnieść, o Polemizująca Przyjaciółko ma droga :)
Cytat:
Też berserka widziałam dość dawno temu, ale dykusyjne jest własnie to wykorzystanie Caski. Ona czerpała z tego taką przyjemność, ze wszystkiego co Griffith jej robił czy kazał robić w ciagu całego jej pobytu w bandzie Griffa, ze nie nazwałabym tego wykorzystaniem @_o
Ja już powoli grzybieję, więc mogę się mylić, ale jeżeli mnie murszejący mózg nie zawodzi, to w anime jest scena, w której Griffith (już po torturach) ewidentnie wymusza na Casce seks. Hmm, moze jakoś nie tak to odebrałem, może sie mylę, ale chyba coś takiego było...
Hmm, używasz bardzo ciekawych argumentów... Ale co powiesz na kompromis - męczarnie przygotowały grunt do przemiany, były czymś w rodzaju półpiętra na drodze do piekła...
Tragiczny - na pewno. Ale i zły. Tak uważam. |
_________________ Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysany: 02-09-2004 - 01:52
|
|
Moderator
Doczy/a: 26-08-2002
Skd: Warszawa
|
|
wymusza seks? to brzmi tak jakoś aż za dobrze - po prostu ją zgwałcił, zeby zranić tym kochającego ją Gatsa. dlatego seria ta od momentu, kiedy Griffith trafia na tortury przestała mi się podobać a już najmniej późniejszy senny koszmar. rozumiem, że G. mógł czuć nienawiść do swoich oprawców i skazać ich na potworną śmierć, że mógł czuć żal do Gatsa, że ten go opuścił, ale to co zrobił wiernemu sobie oddziałowi, Casce, która poświęciła dla niego uczucie, jakie żywiła... dla mnie jego przemiana dokonuje się zresztą dużo wcześniej, kiedy znajduje się w łaskach władcy, kiedy to pragnąc władzy decyduje się uwieść jego córkę, do której moim zdaniem nigdy nic nie czuł. posługuje się wszystkimi - nią, swoimi żołnierzami, tylko Gats się na to nie zgadza i odchodzi. i chyba tylko na nim jednym naprawdę Griffithowi zależało. możemy się spierać ile w tym winy jaja, ale nie że Griff nie jest czarnym charakterem - jest nim ewidentnie. |
|
|
|
|
|
Herbert West |
|
Temat postu:
Wysany: 02-09-2004 - 13:00
|
|
Elita forum
Doczy/a: 29-01-2003
Skd: Kraków, dawna stolica Polaków!
Status: Offline
|
|
Dzięki za głos poparcia. Nie użyłem słowa gwałt bo nie pamiętam już dokładnie na ile tak to było. Ale czy zrobił to, żeby zranić Gattsa... Bo ja wiem. Jestem pewien, ze czuł do niego żal, złość, może i nienawiść... Ale wg mnie zrobił to z czystego pożądania, to wtedy. Natomiast ostatni odcinek - tam to już ewidentnie jest zemsta. |
_________________ Dynamite, the product of Nitroglycerin and Saltpeter, can be attached to doors and containers of all kinds. Imagine the surprised thief who opens your boudoir and finds that he's strangely missing his hand! Brilliant!
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysany: 05-03-2005 - 07:54
|
|
Czytelnik
Doczy/a: 14-02-2005
|
|
Alucard to najlepszy czarny charakter. |
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysany: 05-03-2005 - 10:11
|
|
Moderator
Doczy/a: 26-08-2002
Skd: Warszawa
|
|
w Hellsingu to on za bardzo nie jest czarnym charakterem |
_________________ gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysany: 05-03-2005 - 11:55
|
|
Czytelnik
Doczy/a: 14-02-2005
|
|
Cytat:
w Hellsingu to on za bardzo nie jest czarnym charakterem
Czarny charakter nie musi znaczyć zły charakter, a Alucard jest tylko głównym bohaterem i jest "dobry" tylko dlatego, że założył jakiś pakt z ojcem Integral (czy jakoś tak, no tej szefowej Hellsingu). No i ma honor. Czarne charaktery chyba mogą mieć honor albo być głównymi bohaterami, nie ? |
|
|
|
|
|
IggI |
|
Temat postu:
Wysany: 06-03-2005 - 22:56
|
|
Elita forum
Doczy/a: 30-09-2002
Skd: Don'tgonearthe Castle!
Status: Offline
|
|
Mogą, mogą ale Alucard to naprawde nie jest "czarny charakter"
Dlaczego?
Słownik Języka Polskiego (PWNu) mówi że to:
a) "osoba o złych skłonnościach, występna»
b) "postać typowa w utworach literackich, przejawiająca złe skłonności, działająca na szkodę postaci dodatnich".
Sprawdź tu
A nie "mroczny bohater". To hasło pasuje o wiele lepiej do Al,a
W tym temacie omawiamy bohaterów którzy przeciwdziałają poczynaniom głównych bohaterów serii. Więc on, jak słusznie pisze Nika, się nie bardzo kwalifikuje.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A co do sir Hellsinga to chyba on pokonał (osłabił?) a potem uwięził wampira nad wampirami.
Integral uwolniła go z zamknięcia w którym tkwił uciekając przed wujem i postanowił się odwdzięczyć tej która go uwolniła oferując swoje usługi (naturalnie po tym jak juz spożył całą hemoglobinę wujka i jego sprzymierzeńców). |
_________________ Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysany: 07-03-2005 - 07:16
|
|
Czytelnik
Doczy/a: 14-02-2005
|
|
Ahaaaaa. Dzięki za wyjaśnienie. Co ja bym bez ciebie, IggI zrobił ?
Nic. Nic bym nie wiedział i nie umiał.
Ale gdyby nie brać tego tak definicyjnie to bym miał racje, nie ? |
|
|
|
|
|
IggI |
|
Temat postu:
Wysany: 07-03-2005 - 09:44
|
|
Elita forum
Doczy/a: 30-09-2002
Skd: Don'tgonearthe Castle!
Status: Offline
|
|
Cytat: Ale gdyby nie brać tego tak definicyjnie to bym miał racje, nie ?
Nie masz racji pisząc ze Alucard to najlepszy czarny bohater, bo Alucard nim nie jest. Jest bohaterem pozytywnym (choć rzadko kiedy jest to w stanie sam przyznać).
Czarny charakter tej serii to m. in. ojciec Anderson (wciąż przeszkadzający głównemu bohaterowi).
To nie jest próba chwytania cie za słówka. Jesli by ciebie "nie brać zbyt definicyjnie" pewnie dałoby sie udowodnić ze jestes psem, małpą, albo jakimś mikrobem... |
_________________ Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysany: 07-03-2005 - 09:51
|
|
Czytelnik
Doczy/a: 14-02-2005
|
|
E tam, dla mnie jest i możesz sobie mowić co chcesz. |
|
|
|
|
|
IggI |
|
Temat postu:
Wysany: 07-03-2005 - 10:04
|
|
Elita forum
Doczy/a: 30-09-2002
Skd: Don'tgonearthe Castle!
Status: Offline
|
|
Spoko, twoja wola...
Ale dobra rada, jesli na maturze z j.polskiego (masz wpisany odpowiedni wiek) dostaniesz zadanie wymienić bohaterów negatywnych, albo wypracowanie na taki temat, to lepiej poszukaj innego tematu, albo ściągaj, bo będziesz miał problem. |
_________________ Usunięto obrazki - złamanie regulaminu
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysany: 07-03-2005 - 11:15
|
|
Moderator
Doczy/a: 26-08-2002
Skd: Warszawa
|
|
tak jak powiedział IggI - czarny charakter znaczy coś innego: Alucard jest fajnym bohaterem, ale akurat w Hellsingu spełnia inną rolę, bo nie robi nic złego i sam jest głównym bohaterem a nie działa na ich szkodę |
_________________ gdyby ktoś przypadkiem chciał czegoś od mnie to mailem proszę - niestety raczej nie będzie mnie już więcej na forum
|
|
|
|
|
Veg |
|
Temat postu:
Wysany: 07-03-2005 - 14:44
|
|
Elita forum
Doczy/a: 25-01-2003
Status: Offline
|
|
Pozwole sobie wtracic swoje 3 grosze. O ile Alucard definitywnie NIE JEST postacia negatywna (owszem Alex, mow sobie co chcesz, kazdy moze mowic ze niebo jest zielone, nie? A czy wychodzi przy tym na..., no niewazne na kogo, to juz inna sprawa) o tyle ojciec Anderson? Jego takze nie uznalabym za postac negatywna - troche nie za dobrze wypada mu ocena "zla" i "dobra" jednakze nie ma zadnych evil sklonnosci etc. Walczy z tym, co uwaza za zle - o ile w przypadku wieeeeelu wampirow pokazanych w serii ta ocena jst sluszna, o tyle jesli chodzi o Alucarda oraz Victorie "troszke" sie pomylil ;P Negatywni byli bracia Valentine, "siostra" Integral oraz Incognito.
Musze sobie odswiezyc serie >< Po maturze ^^'' |
_________________
|
|
|
|
|
|
|
|